Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski i premier Denys Szmyhal potwierdzili w środę, że Stany Zjednoczone i Ukraina wypracowały ostateczny wariant umowy w sprawie ukraińskich złóż minerałów. Ukraiński rząd ma go zatwierdzić jeszcze w środę.
Ekspert: Widać malejące ryzyko. W kursie złotego i na giełdzie
Zawarcie umowy może być odbierane przez inwestorów jako potencjalnie pozytywny sygnał. Maksymilian Kuch, analityk XTB, w rozmowie z money.pl przyznaje, że obecna sytuacja na rynkach to raczej potwierdzenie trendu niż zwrot.
- Każdorazowa pozytywna informacja odnosząca się do potencjalnego zakończenia konfliktu przyczynia się do zmniejszania premii za ryzyko na polskim rynku. I to malejące ryzyko widać: w umacnianiu złotego, spadku rentowności obligacji i rosnących indeksach z WIG20 na czele - mówi.
Dodaje też, że polska giełda rośnie podobnie jak inne europejskie parkiety. I w tym wypadku przyczyną nie jest jednak jedno konkretne wydarzenie, a raczej ich ciąg. - Po znalezieniu wsparcia na poziomie z lipca 2024, WIG20 kontynuuje wzrosty, podobnie do indeksów europejskich - mówi Maksymilian Kuch.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polskę czeka napływ kapitału?
Wyjaśnia też, że nastroje inwestorów są zmienne - ostatnie dni były dla przykład dla polskiej giełdy dość ciężkie. - W tym wypadku ostatnie spadki wynikały jednak głównie z korekty w USA i częściowej relokacji kapitału - wskazuje analityk.
Ekspert XTB podkreśla też, że "zieleń" na giełdach i mocny złoty to dobre symptomy dla polskiego gospodarki. - Napływ inwestorów zagranicznych może być kluczowym czynnikiem wspierającym krajowy rynek. Przy kontynuacji tego trendu, możliwy jest szerszy powrót inwestorów indywidualnych na rodzimy parkiet - mówi.
Polska i Europa "na zielono"
Środowe popołudnie pogłębiło pozytywne nastroje na polskiej giełdzie. Wzrosty były widoczne już nad ranem, przed godz. 16 większość z nich zdołała się utrzymać. Zyskują spółki z różnych segmentów. Najwięcej PGE (5,5 proc.), JSW (3,5 proc.), mBank (3 proc.). Wyraźnie zyskuje też KGHM (2,2 proc.), Orlen (1,8 proc.), akcje pozostałych dużych spółek zyskują do 1 proc.
Indeks WIG jest tradycyjnie bardziej zróżnicowany, ale i tu widać pozytywne sygnały. Najbardziej symptomatyczny jest wzrost spółki CoalEnergy. Pośrednio kontroluje ona ukraińskie firmy wydobywcze - wzrost w tym zakresie sięga 11 proc. To zresztą najsilniejszy wzrost w indeksie Wig-Ukrain, który skupia spółki ukraińskie. Wśród sześciu podmiotów spadek, i to symboliczny, bo na poziomie niecałego 1 proc., odnotowała tylko jedna firma.
Odbicie widać też na niemieckiej giełdzie. Największym zyskiem może pochwalić się Siemens Energy (blisko 8 proc.). Spośród kilkudziesięciu innych firm niemal wszystkie się "zazieleniły" - wśród nich zarówno Deutsche Bank, jak i Airbus Group, Deiersdorf, Allianz, BASF, Rheinmetall, Bayer - spółki ważne dla przemysłu.
Rosną też inne europejskie indeksy - FTSE 100, CAC, IBEX czy EuroStoxx. Na zielono rozpoczął się też poranek na amerykańskiej giełdzie (która wystartowała o 15.30 polskiego czasu). Główne indeksy - Dow Jones, S&P500, Nasdax - odnotowują niewielkie wzrosty.
Rosyjska giełda zalana czerwienią
Z kolei indeks Moex, który pozwala śledzić notowania rosyjskich spółek, pokazuje zupełnie inne nastroje. Niemal wszystkie notowania wykazują bowiem spadek, i to dość wyraźny. Ponad 5 proc. traci Rostelecom, niewiele mniej KubanEnrg, prawie 3,5 proc. straciła spółka Severstal.
Gazprom zanotował spadek o ponad 2,5 proc, podobnie jak Rosneft. Nieco mniej - niecałe 2 proc. - traci też Lukoil. W nieco dłuższej perspektywie widać jednak, że rosyjska giełda od początku roku odrabia straty.
Złoty wciąż mocny
Umocnienie widać też na rynku walutowym. Z polskiej perspektywy najistotniejsze jest utrzymanie trendu względem głównych walut. Euro wyceniane jest na 4,14 zł, co jest wartością jedynie odrobinę wyższą od 4,135 - kursu, który obecnie wyznacza granicę dla unijnej waluty. Dolar wyceniany jest na 3,94 zł - co po pierwsze oznacza utrzymanie się kursu gruntownie poniżej psychologicznej bariery 4 zł, a po drugie jest jedynie odrobinę wyższe od kursu wtorkowego.
Wyznacznikiem dla rynku jest relacja euro do dolara. I tu kurs nieznacznie wzrósł, ale wynosi 1,04 - co jest wartością zbliżoną do notowanych w ostatnich dniach. Kursy ropy naftowej odnotowują ledwie zauważalne wahnięcie, nieco większy ruch wykazuje złoto, jednak i w tym wypadku spadek wartości mieści się w granicach odnotowywanych w dniach poprzednich. Jedyny wyraźniejszy trend spadkowy dotyczy bitcoina, który w czwartek odbił się od granicy 85 500 dol. Jest jednak najniższy od miesięcy.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl