- Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych (RARS) miała sprowadzić 600 tys. ton węgla dla gospodarstw domowych. Do dziś nie przypłynął ani jeden statek z węglem - poinformował w czwartek Mariusz Gierszewski, dziennikarz Radia Zet.
Przypomniał także, że premier wydał decyzję o utworzeniu rezerwy węgla 18 maja. W czerwcu rządowa agencja otrzymała na planowane zakupy 3 miliardy zł.
Rządowa agencja w lipcu, w odpowiedzi na kontrolę poselską, informowała, że "prowadzi kontraktacje węgla, uzupełniając tym działania spółek Skarbu Państwa". Agencja przekonywała w mediach, że rezerwy węgla są tworzone.
W czwartek Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych poinformowała, że pierwsza dostawa zakontraktowanego węgla przewidziana jest na październik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spółka sprowadzi 10 mln ton węgla
Spółka PGE Paliwa poinformowała w środę, że do 30 kwietnia 2023 roku sprowadzi 10 mln ton zamówionego węgla. Do 30 września do Polski ma trafić z tego 2,5 mln ton, a od września będzie to 1,1 mln ton miesięcznie, co przekłada się na 25 statków z węglem co miesiąc.
Według zapowiedzi spółki z 10 mln ton importowanego węgla da się odsiać 30-40 proc. czyli ponad 3 mln ton sortymentów, których mogą używać odbiorcy indywidualni, natomiast reszta - ok. 7 mln ton miałów trafi do ciepłowni, energetyki i przemysłu.
Kaczyński: węgla nie zabraknie
O tym, że węgla w sezonie zimowym w Polsce nie zabraknie, przekonywał także na środowym spotkaniu z mieszkańcami prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Zwrócił się także z apelem do osób, które chcą kupić węgiel, aby się po pierwsze nie niepokoiły i jeżeli ktoś potrzebuje "trzech ton węgla, bo jest ta dopłata do węgla, niech kupi półtorej, bo później będzie miał gwarancję, że kupi kolejne półtorej tony".