Już pół miliarda dolarów stracił na wartości duży amerykański producent leków od czasu listopadowego zamachu w Paryżu. Problem firmy polega na tym, że jego nazwa ISIS Pharmaceuticals jednoznacznie kojarzy się z najgroźniejszą grupą terrorystów na świecie.
Znana amerykańska firma farmaceutyczna, która jest notowana na nowojorskiej giełdzie, poinformowała, że od najbliższego poniedziałku zmienia nazwę na Ionis Pharmaceuticals. Szefowie koncernu mieli już bowiem dość kojarzenia ich z organizacją ISIS.
W rozmowie z agencją Reuters reprezentująca spółkę Sarah Boyce przyznała, że dyskusja na temat zmiany nazwy trwała już od dłuższego czasu. - Gdy mówimy o firmie, to chcemy, by ludzie od razu myśleli o niesamowitej pracy, którą wykonujemy, o dostarczaniu leków, a nie kojarzyli nas po zbieżności nazw - podkreśla Sarah Boyce.
ISIS Pharmaceuticals to doskonały przykład, jak aż tak "niefortunna" zbieżność nazewnictwa może wpłynąć na biznes. Tuż po ostatnim zamachu w Paryżu z 13 listopada, za którym stoi organizacja terrorystyczna ISIS, akcje firmy ISIS Pharmaceuticals spadły o ponad 4 procent. Obecnie notowania są na poziomie ponad 6 procent niższym niż przed zamachami, co oznacza, że wartość spółki spadła w tym czasie o około 505 milionów dolarów.
Ale to nie jedyny tego typu przykład. Pod koniec listopada telewizja CNN doniosła, że ktoś wybił szyby w księgarni w Denver, która nazywa się "ISIS Books&Gifts". Sklep działa od ponad 30 lat, sprzedaje m.in. książki o tematyce związanej z religią i - jak przekonywali jego właściciele - nie ma nic wspólnego z działalnością terrorystyczną.
Podobny problem, jak wspomniane wyżej, ma dużo więcej firm. Według informacji publikowanych przed CNN, opartych na danych z amerykańskiego urzędu patentowego, w USA zarejestrowanych jest około 270 firm i marek, które w swojej nazwie mają ISIS. To m.in. firmy z branży technologicznej, ale też nawet producenci sztucznych włosów czy bielizny. Dla wszystkich działalność terrorystów z ISIS stała się teraz bardzo poważnym problemem.