We wtorek fani gier mogli zobaczyć trailer produkcji, na którą czekają od dekady. Rockstar zaprezentował swoje dzieło nie do końca z własnej woli - kilkanaście godzin przed planowaną publikacją nagranie wyciekło. Dlatego ostatecznie wcześniej niż planowano wiemy, jak może wyglądać GTA 6. To jeden z najbardziej dochodowych tytułów dla całej branży. Nic więc dziwnego, że nieplanowana publikacja może mieć wpływ na notowania spółki, która stoi za hitem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyciekł zwiastun GTV VI.
Jak zauważa w swojej analizie Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd., poprzednia odsłona serii GTA rozeszła się w łącznej liczbie 190 milionów, co stawia ją na drugim miejscu w historii pod względem sprzedaży, tuż za Minecraftem (ok. 300 milionów).
Chińczycy kupili Techland. Wyłożyli miliardy
Wydawca kultowej gry ma szansę zyskać na giełdzie?
Ekspert podkreśla, że ze względu na to, że zwiastun został opublikowany po zamknięciu sesji na giełdzie w Stanach Zjednoczonych, akcje Take-Two Interactive Software, właściciela Rockstar Games, jeszcze nie zdążyły zareagować na tę informację. "Niemniej jednak warto się zastanowić, jaki wpływ najnowsza odsłona serii może mieć na wartość spółki oraz czy obecnie inwestycja w akcje Take-Two Interactive jest opłacalna?" - pyta.
Analityk odwołuje się do branżowego powiedzenia: "kupuj plotki, sprzedawaj fakty". Trailer nowej odsłony GTA może więc spowodować wzrosty, wynikające z oczekiwań na doskonałe wyniki sprzedaży gry zapowiedzianej na 2025 rok. Czy podobne zapowiedzi tytułów klasy AAA przekładały się w przeszłości na zauważalne wzrosty wartości akcji w związku z oczekiwaniami na ich premierę. Jak podkreśla Grzegorz Dróżdż, w przypadku zapowiedzi poprzedniej części gry Rockstar Games, akcje wydawcy Take-Two Interactive wzrosły zaledwie o 10 proc. od pierwszego trailera do dnia premiery, zaliczając wpierw zjazd o ponad 50 proc.
Premiery gier wpływają na akcje
Przypomina też, że wpływ samych zapowiedzi na akcje znamy z własnego podwórka. Innymi ważnymi wydarzeniami w branży gier były bowiem premiery gier "Wiedźmin 3: Dziki Gon" oraz "Cyberpunk 2077" autorstwa studia CD Projekt Red. "W tym przypadku rzeczywiście rosnące oczekiwania przyczyniły się do wzrostu wartości akcji spółki od momentu publikacji pierwszego oficjalnego zwiastuna gry do jej debiutu. W przypadku ogłoszenia trzeciej części "Wiedźmina", akcje CD Projekt zyskały 185 proc., natomiast w przypadku zapowiedzi "Cyberpunk 2077" wzrost wyniósł 126 proc." - wylicza analityk.
Jak widać, nie zawsze ogłoszenia wielkich tytułów generują drastyczne wzrosty wartości akcji ich producentów. Niemniej jednak, analizując historię spółek zajmujących się tworzeniem gier, można zauważyć, że ich akcje częściej mają tendencję do przeszacowywania zysków z nadchodzących premier niż ich niedoszacowywania. Doskonałym przykładem jest CD Projekt, który w dniu premiery gry "Cyberpunk 2077" był notowany nawet po 450 PLN, a od momentu premiery w 2020 r. akcje spadły do poziomu 108 PLN, co stanowiło spadek o 76 proc. - pisze.
Są pierwsze sygnały
Na co może liczyć firma stojąca za grą, której nowy kształt wreszcie zobaczyliśmy? "Take-Two Interactive notuje niemal nieprzerwane wzrosty przychodów od premiery GTA V w 2013 r. Mimo to strata netto za ostatnie cztery kwartały była rekordowo duża, wynosząc aż -27,8 proc. Doprowadziło to do drastycznego spadku środków pieniężnych spółki – o 35 proc. Wydaje się, że było to alternatywą do zadłużania się przez firmę, która obecnie nie ma wielu długów. Wskaźnik zadłużenia do kapitałów własnych wynosi zaledwie 0,32, co jest średnią wartością na tle innych przedstawicieli branży, wynoszącą 0,31" - wylicza autor analizy.
Jak podkreśla Grzegorz Dróżdż, ostatnia odsłona kultowej gry w dniu debiutu sprzedała się w liczbie ok. 13 mln egzemplarzy, co przełożyło się na przychód w wysokości 800 mln dolarów. "Warto natomiast zwrócić uwagę, że cały budżet na wyprodukowanie tej odsłony wynosił 256 mln USD. Jeśli najnowsza produkcja przyniosłaby podobne wyniki to odpowiadałoby to 14,9 proc. przychodu za ostatnie 12 miesięcy. Jednak nawet gdybyśmy potraktowali ten przychód bezkosztowo to nie pozwoliłoby to spółce Take-Two wygenerować zysku netto" - pisze.
Co zatem czeka znaną spółkę? Analityk swoją prognozę podsumowuje dość ponuro. "Niepokoić mogą spadki akcji Take-Two Interactive na handlu pozasesyjnym, które wynoszą już ponad 5 proc." - pisze.