Choć obecnie akcje właściciela największej platformy zakupowej są wyceniane poniżej ceny ofertowej ustalonej na poziomie 43 zł, to w dniu debiutu (12.10.2020) akcje zyskiwały ponad 60 proc. W ciągu kolejnych dwóch tygodni walory Allegro wzrosły o kolejne 50 proc. Niestety później nastąpiła mocna wyprzedaż, przez co historyczne minima wyznaczono poniżej 18 zł, dwa lata po debiucie spółki na GPW. Obecna cena to 34,92 zł – prawie 100 proc. wyższa od minimum, ale wciąż niezadowalająca dla tych, którzy nabyli akcje cztery lata temu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żabka jak Allegro? Pod jednym względem
Dlaczego zatem debiut Żabki porównuje się do Allegro, skoro tamto IPO tak mocno rozczarowało? Przede wszystkim ze względu na duże zainteresowanie. Wartość IPO wyniosła 6,45 mld zł, a końcowa wycena spółki to 21,5 mld zł, co czyni ją czwartym największym debiutem w historii GPW. Na podium znajdują się PKO BP (2004), PZU (2010) oraz wspomniane Allegro.
Redukcja zapisów dla inwestorów indywidualnych na akcje Żabki wyniosła ponad 90 proc. Choć fundusz CVC Capital Partners, główny właściciel spółki, oczekiwał wyższej wyceny, samo IPO zostało dobrze przyjęte. Kolejnym czynnikiem wpływającym na medialność tego wydarzenia była rozpoznawalność marki.
Rynek kapitałowy w Polsce pozostaje dla przeciętnego obywatela dość zagadkowy, natomiast sama Żabka jest dobrze znana wszystkim – zarówno młodym, jak i starszym, bez względu na poziom wiedzy ekonomicznej. Tak rozpoznawalny debiut nie mógł przejść bez echa wśród inwestorów indywidualnych. Już po kilku minutach od otwarcia notowań wartość obrotu na akcjach ZAB przekroczyła 315 mln zł, a maksimum (23,44 zł) osiągnięto w ciągu pierwszych pięciu minut sesji, co oznaczało wzrost o ponad 9 proc. względem kursu odniesienia.
Żabka na GWP - najpierw nadzieje, potem spadek
Niestety, pomimo rosnących obrotów, kurs spadł do poziomu 21,5 zł na zamknięciu – czyli do ceny z IPO. Czwarty największy debiut na GPW zakończył się bez zmian wartości akcji. Następnego dnia, pomimo wzrostów na warszawskim parkiecie, walory ZAB traciły ponad 2,5 proc. wartości.
Przy okazji debiutu na GPW, prezes Tomasz Suchański stwierdził: "Ogromne zainteresowanie naszą ofertą publiczną ze strony renomowanych polskich i międzynarodowych instytucji finansowych, jak i inwestorów indywidualnych, traktujemy jako dowód zaufania rynku. To dla nas motywacja do dalszej, intensywnej pracy w celu kontynuacji stabilnego i rentownego wzrostu oraz budowania wartości zarówno dla naszych akcjonariuszy, jak i klientów oraz franczyzobiorców".
Żabka to sieć sklepów w ponad 10 500 lokalizacjach działających na zasadzie franczyzy. Uzupełnia ją sieć bezobsługowych sklepów autonomicznych pod szyldem Żabka Nano. Jest także piątą pod względem przychodów siecią handlową w Polsce. Całkowity rynek adresowalny Grupy Żabka w 2023 roku wyniósł 584 mld zł. Grupa dysponuje również ofertą cyfrową, w skład której wchodzą Maczfit oraz platforma Dietly.
Zakupy spożywcze online realizuje za pośrednictwem marek Jush! oraz Delio. Ponadto Grupa niedawno rozpoczęła działalność na rynku rumuńskim, przejmując spółkę DRIM. Żabka ogłosiła, że planuje podwoić sprzedaż do klientów końcowych do 2028 roku w stosunku do 2023 roku, poprzez ekspansję sieci stacjonarnych sklepów oraz rozwój oferty cyfrowej.
Oczekiwania inwestorów zbyt wysokie
Co poszło zatem nie tak? Przede wszystkim oczekiwania inwestorów były bardzo wysokie. Wskaźnik C/Z spółki Żabka Group Société Anonyme wynosił w dniu debiutu 45, podczas gdy konkurencyjnego Dino Polska czy Jeronimo Martins odpowiednio 28 oraz 15. Może to sugerować przeszacowanie wartości akcji Żabki.
Kolejnym elementem wartym uwagi jest model franczyzowy, który w dużej mierze przerzuca ryzyko na franczyzobiorców. Sukces marki przypisuje się firmie, natomiast problemy związane z poszczególnymi lokalami obciążają franczyzobiorców.
Dodatkowo bliskość sklepów Żabki względem siebie może budzić pytania, czy same sklepy nie konkurują ze sobą nawzajem? Mimo to, nie wyklucza to możliwości zdobywania nowych rynków i konsolidacji. Być może niższa wycena sprowadzi oczekiwania inwestorów na bardziej realistyczny poziom. Spółka wciąż ma interesujący model biznesowy i może zostać bardziej doceniona po ewentualnej korekcie kursu.
Krzysztof Kamiński, OANDA TMS Brokers