Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Zarzuty oszukania i działania na szkodę spółki dla inwestora giełdowego Krzysztofa Z.

5
Podziel się:

Krzysztof Z., kontrowersyjny inwestor giełdowy, i byli szefowie Powszechnego Towarzystwa Inwestycyjnego usłyszeli zarzuty oszukania obligatariuszy spółki i działania na szkodę jej wierzycieli - informuje "Puls Biznesu". Jeszcze na przełomie lat 2014/15 r. Topmedical był wyceniany na 230 mln zł, a jej kapitał własny, przynajmniej na papierze, przekraczał 100 mln zł. W 2016 r. okazało się, że spółki nie stać nawet na upadłość, w marcu została wykluczona z obrotu giełdowego.

Zarzuty oszukania i działania na szkodę spółki dla inwestora giełdowego Krzysztofa Z.
Krzysztof Z., inwestor giełdowy, i byli szefowie Powszechnego Towarzystwa Inwestycyjnego usłyszeli zarzuty oszukania obligatariuszy spółki i działania na szkodę jej wierzycieli (Adobe Stock, Matej Kastelic; Matej Kastelic)

Gazeta przypomina, że w sierpniu ujawniła, iż Krzysztof Z., inwestor giełdowy unikający kontaktu z mediami, a także 10 związanych z nim osób usłyszało zarzuty w śledztwie szczecińskiej prokuratury, dotyczącym działalności gangu wyłudzającego kredyty i podatki.

Spółka była wyceniana na 230 mln

Okazuje się, że to niejedyne problemy z prawem kontrowersyjnego biznesmena. Poznańska prokuratura postawiła mu zarzuty oszukania obligatariuszy Powszechnego Towarzystwa Inwestycyjnego (PTI) oraz działania na szkodę wierzycieli byłej giełdowej spółki - czytamy we wtorek w "PB".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: A może zainwestować na giełdzie? Były prezes GPW mówi, jak zacząć: są dwie opcje

Gazeta wyjaśnia, że PTI, od listopada 2015 r. funkcjonujące jako Topmedical, było "perłą w koronie" Krzysztofa Z., notowaną na GPW i inwestującą w inne firmy, m.in. z NewConnect. Jeszcze na przełomie lat 2014/15 r. spółka była wyceniana na 230 mln zł, a jej kapitał własny, przynajmniej na papierze, przekraczał 100 mln zł. Już w połowie 2015 r. spadł jednak do kilku milionów złotych, a spółka zaczęła mieć problemy z obsługą kredytów i obligacji o wartości ponad 35 mln zł.

W 2016 r. okazało się, że nie stać jej nawet na... upadłość, a w marcu została wykluczona z obrotu giełdowego. I właśnie to, co działo się w końcowym okresie działania PTI, jest przedmiotem śledztwa Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

"Na podstawie m.in. zeznań kilkuset świadków, zgromadzonej dokumentacji bankowej, maklerskiej i finansowo-księgowej, wyników przeszukań i oględzin oraz opinii biegłych z dziedziny ekonomii, rynku kapitałowego oraz informatyki cztery osoby usłyszały zarzut popełnienia oszustwa przy emisji obligacji PTI serii B, C i D. Łączna wartość strat poniesionych przez obligatariuszy to 7,24 mln zł" — informuje, cytowany w dzienniku, Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Oprócz Krzysztofa Z., dominującego akcjonariusza PTI, którego śledczy uważają za osobę faktycznie kierującą giełdową spółką, podejrzanymi są: Monika H., prezes PTI w latach 2013-15, Kamil J., prezes PTI w latach 2007-13 i wiceprezes w latach 2013-15, a jednocześnie siostrzeniec Krzysztofa Z., oraz Alicja W., księgowa, która w latach 2013-15 była prokurentem.

Władze spółki zatajały i podawały nieprawdziwe dane

Z kwalifikacji prawnej zarzutów wynika, że oszustwo miało polegać m.in. podawaniu przez władze PTI nieprawdziwych danych (lub zatajaniu prawdziwych), mających istotne znaczenie dla kupna obligacji i mogących w istotny sposób wpłynąć na ocenę zdolności PTI do ich wykupu.

"Krzysztof Z., Kamil J. i kolejny z prezesów PTI — Wojciech S. [szefem spółki był w latach 2015-21 — aut.] usłyszeli też zarzuty faworyzowania części wierzycieli PTI oraz udaremniania zaspokojenia pozostałych wierzycieli przez usuwanie i przenoszenie na nowo utworzone, kontrolowane przez siebie podmioty składników majątku PTI o łącznej wartości prawie 16,3 mln zł" — dodał Łukasz Wawrzyniak.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(5)
WYRÓŻNIONE
stan33
2 lata temu
W Polsce jest pelno takich,co kradna na duza skale,ale nie wszyscy pojda siedziec.
Bjorg
2 lata temu
omijam wielkim łukiem spółki gdzie rządzi polski kacyk
mikser
2 lata temu
Może czas przywrócić karę śmierci za wały gospodarcze? Kiedyś się dało to teraz też by się dało.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (5)
podatnik
2 lata temu
W związku z przypomnieniem o uczciwości w biznesie mam pytanie do ministra Ziobry gdzie są zarzuty dla Przewodniczącego Konfederacji Lewiatan a jednocześnie geniusza gospodarczego PRLu bis Macieja Wituckiego: - który to doprowadził do ruiny finansowej TP S.A. następnie Orange PL, akcje spadły do 6 PLN( za śp. doktora Pośrednika vel Kulczyk akcje były po 38 PLN), spadek wartości firmy o 80%, dywidendy brak, tylko Zarząd i RN bez zmian zarobki zawsze w milionach(Zarząd, setki tysięcy RN), następnie powtórzenie numeru z Work Service i w nagrodę za swoje dokonania tow. Henryka Bochniarz oddaje mu swój stołek w Konfederacji Lewiatan tak wygląda PRL bis od środka i do tego facet jest na tyle grubiański,że chce nauczać innych Odpowiedzialnego Biznesu!
mikser
2 lata temu
Może czas przywrócić karę śmierci za wały gospodarcze? Kiedyś się dało to teraz też by się dało.
gość
2 lata temu
Cały polski NewConnect to jeden wielki wał a nie poczekalnia do standardowej giełdy. Z resztą całą giełda powinna się zainteresować prokuratura (byle nie Zoibrowa, ta nawet własnego krawata nie widzi)
Bjorg
2 lata temu
omijam wielkim łukiem spółki gdzie rządzi polski kacyk
stan33
2 lata temu
W Polsce jest pelno takich,co kradna na duza skale,ale nie wszyscy pojda siedziec.