Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin na antenie Polsat News podkreślił, że "raport możliwości" przygotowany dla wspólnej inwestycji PGE i ZE PAK w elektrownię jądrową potwierdza, że lokalizacja w Pątnowie "jest tą lokalizacją, która jest możliwa". "Wymaga dalszych jeszcze badań, ale dzisiaj wygląda na to, że ta lokalizacja jest lokalizacją do wykorzystania. Są wstępne harmonogramy, jest również taki bardzo wstępny kosztorys (...)" - dodał.
Tyle może kosztować budowa elektrowni w Pątnowie
Sasin dopytywany o wstępny kosztorys i ile mogłaby kosztować elektrownia jądrowa w Pątnowie powiedział, że "przy bardzo dużej ogólności myślę, że ok. 100 mld zł".
Minister podkreślił, że jest to bardzo wstępny szacunek, który wynika z już realizowanych tego typu inwestycji na świecie przez Koreę Południową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powiedzenie dzisiaj, ile to będzie kosztowało w Polsce, jest zdecydowanie za wcześnie na to. Myślę, że w ciągu kilku miesięcy taki przybliżony kosztorys, już bardziej przybliżony, będziemy mogli pokazać - dodał.
Sasin zwrócił uwagę, że do wynegocjowania między polską a koreańską stroną jest m.in. udział finansowy i właścicielski w elektrowni jądrowej w Pątnowie. - Sztywne założenia, jakie mamy, to strona polska musi mieć większość własności w tej elektrowni, czyli co najmniej 51 proc. Negocjujemy i będziemy dalej rozmawiać ze stroną koreańską, aby ten wkład był jak najwyższy - wskazał szef MAP.
Wicepremier dodał, że zależy mu na tym, aby kapitał koreański był w tę inwestycję w możliwie jak największym stopniu zaangażowany. - Mamy zapewnienie, że koreańskie instytucje finansowe są gotowe również uruchomić finansowanie dłużne, czyli pożyczyć, dać dobre kredyty na budowę - podkreślił.
Dopytywany, kiedy inwestycja mogłaby fizycznie ruszyć, Sasin ocenił, że mogłoby się to stać za ok. 4 lata. Zgodnie z założeniami pierwszy prąd z elektrowni jądrowej w Pątnowie miałby popłynąć w 2035 r. Wicepremier podkreślił, że dzielące nas do tego momentu 12 lat, to nie jest dużo czasu.
Umowa ws. atomu podpisana
We wtorek PGE i ZE PAK podpisały we wtorek wstępną umowę ws. utworzenia spółki, realizującej projekt elektrowni jądrowej w Pątnowie. Obie firmy mają mieć w spółce po 50 proc. udziałów, w środę mają złożyć do Prezesa UOKiK wniosek o odpowiednią zgodę.
Spółka ma reprezentować polską stronę na wszystkich etapach projektu, w tym w trakcie realizacji badań lokalizacyjno-środowiskowych, pozyskiwaniu finansowania i przygotowywaniu wspólnie ze stroną koreańską szczegółowego harmonogramu inwestycji, a także w kolejnych etapach uzyskiwania pozwoleń i decyzji administracyjnych. Strony planują, że spółka celowa przeprowadzi kolejny etap współpracy, jakim będzie: studium wykonalności, badania terenu oraz oceny oddziaływania na środowisko na potrzeby planowanej budowy elektrowni jądrowej.
Docelowo spółka PGE i ZE PAK utworzy właściwą spółkę inwestycyjną z koreańskimi partnerami projektu. Większość w tej spółce ma mieć strona polska. Jak podkreśla PGE i ZE PAK, na bazie dotychczas wykonanych wstępnych analiz oceniono, że są perspektywy budowy w Pątnowie co najmniej dwóch koreańskich reaktorów APR1400 o łącznej mocy 2,8 MW, które mogłyby rocznie produkować 22 TWh energii elektrycznej, czyli ok. 12 proc. dzisiejszego polskiego zużycia. Wstępny termin uruchomienia pierwszego bloku to 2035 r.
Jesienią 2022 r. ZE PAK, PGE i koreański koncern KHNP podpisały list intencyjny ws. opracowania planu budowy w Pątnowie elektrowni jądrowej w oparciu o koreańską technologię reaktorów APR 1400. Jednocześnie Ministerstwo Aktywów Państwowych i Ministerstwo Handlu, Przemysłu i Energii Korei Płd. zawarły porozumienie ws. współpracy i poparcia dla projektu budowy w Pątnowie