Informację o takim obrocie spraw potwierdziliśmy nieoficjalnie w Orlenie. Zapytaliśmy biuro prasowe spółki o odniesienie do medialnych informacji ws. zaliczek za ropę dla OTS.
Spółka Orlenu odzyskuje pieniądze. 100 mln dol. na początek
"Orlen konsekwentnie i z determinacją dąży do odzyskania zaliczek wypłaconych czterem pośrednikom handlu ropą. Wymaga to współpracy z odpowiednimi służbami, zarówno na szczeblu krajowym jak i międzynarodowym, a także bezpośredniego dotarcia do osób odpowiedzialnych za transakcje - przekazało nam biuro prasowe Orlenu. O sprawie poinformował też dziennikarz śledczy Radia ZET Mariusz Gierszewski.
"Przedpłaty dokonane w 2023 roku w wysokości 400 mln dolarów, bez odpowiednich zabezpieczeń, nie są standardową praktyką rynkową. W efekcie, w kwietniu ub.r., Orlen dokonał odpisu w wysokości 1,6 mld zł. Dla porównania, w latach 2018-2023 Orlen zawarł ponad 1000 transakcji dotyczących zakupu ropy naftowej na sumę ponad 100 miliardów złotych i nie zapłacił w tym czasie ani razu przedpłaty" - czytamy dalej w przesłanej money.pl odpowiedzi Orlenu. Spółka zaznacza, że o "zakończeniu konkretnych działań poinformuje za pomocą oficjalnego komunikatu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Radio ZET podaje, że spółka OTS po zmianie władz podjęła działania, by odzyskać wypłacone setki milionów dolarów. "Wynajęła między innymi międzynarodowe kancelarie zajmujące się poszukiwaniem spółek i kryptowalut. Część zaliczek za ropę – jak wynika z nieoficjalnych informacji – została przez pośredników zamieniona właśnie na kryptowaluty" - podaje radiozet.pl.
Orlen Trading Switzerland złożył też sprawy w sądzie arbitrażowym, gdzie domaga się zwrotu zaliczek, a także kosztów dodatkowych, wynikających między innymi z wielotygodniowego postoju tankowców oczekujących na nieistniejące dostawy ropy.