- Ta idea to pomoc dla Polski. Każda mama, każdy tata, którzy się na to zdecydują (aby skorzystać z programu - red.), będą płacili składki. Nie będą na urlopie, wynikającym z rodzicielstwa, tylko w pracy. Nawet jeśli byśmy mówili o płacy minimalnej, to wpływy ze składek i podatków będą równoważyły nakłady wynikające z tej ustawy - powiedział premier Donald Tusk. Koszt programu oszacowano na 64,97 mld zł w ciągu 10 lat.
Szef rządu powiedział, że program obejmie ok. pół miliona rodzin. W przyszłości być może więcej. - Liczymy na to, że trochę to zwiększy dzietność. Choć tutaj trzeba być ostrożnym z takimi optymistycznymi założeniami. Po doświadczeniach z 500 plus i 800 plus widać, że pieniądze nie zawsze się przekładają na zwiększenie dzietności - stwierdził Tusk.
- Jeśli Sejm i prezydent nie zrobią nam kłopotów, to 1 października to świadczenie powinno być dostępne w każdym polskim domu - zadeklarował premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Projekt ustawy o wspieraniu rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowaniu małego dziecka "Aktywny rodzic" ma być częścią systemowej strategii wspierania rodziców w łączeniu ról zawodowych i rodzicielskich.
Założenia projektu zostały opublikowane w wykazie prac rządu. Za opracowanie przepisów odpowiada wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska.
Hołownia: projekt może być niesprawiedliwy
Niespodziewanie we wtorek rano Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i lider Polski 2050, powiedział w TVN24, że jego ugrupowanie ma wątpliwości ws. projektu. Stwierdził, że projekt zawiera 81 artykułów i jego partia chce nad nim popracować.
Dodał, że projekt nie jest przedmiotem "umowy koalicyjnej", dlatego na wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów członkowie rządu z Polski 2050 będą postulowali o możliwość ustosunkowania się do niego, bo chcą go przeanalizować.
Projekt nie może być niesprawiedliwy. Jeżeli mamy wielodzietną matkę, która nie pójdzie do pracy, to ona nie dostanie babciowego, jak rozumiem z tych założeń, które dostałem - powiedział.
- A dobrze zarabiająca kobieta, która ma jedno dziecko te pieniądze dostanie. Nie chodzi o to, żeby żałować tej kobiecie, tylko o to, żeby nie było niesprawiedliwie. Ustawa, przynajmniej w tych założeniach, o których słyszymy, likwiduje rodzinny kapitał opiekuńczy. Też musimy się zastanowić, czy skórka warta jest wyprawki - tłumaczył Hołownia.
Nowe świadczenie dla rodziców. Kto się załapie?
Świadczenie "aktywni rodzice w pracy" będzie kierowane do aktywnych zawodowo rodziców dziecka w wieku od 12. do 35. miesiąca życia. W ustawie zdefiniowana zostanie aktywność zawodowa, której poziom lub rodzaj będzie uprawniał do otrzymywania świadczenia. Będzie ono przysługiwać w wysokości 1500 zł miesięcznie przez 24 miesiące.
Od rodziców będzie zależało, na co przeznaczą te pieniądze. Będą mogli np. sfinansować z nich opiekę sprawowaną przez babcię (w tym emerytkę) na podstawie umowy uaktywniającej (to jest umowy zawieranej z nianią). W razie wykorzystania przez rodziców umowy uaktywniającej, składki od tej umowy będą dodatkowo finansowane. Pozwoli to na dokonywanie corocznej waloryzacji wysokości emerytury osoby zatrudnianej na tę umowę. To - jak podkreślono w informacji - jest szczególnie istotne dla osób w wieku emerytalnym.
Zamiast funkcjonującego obecnie dofinansowania w wysokości do 400 zł do opłaty za pobyt dziecka w żłobku, w klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna wprowadzone zostanie świadczenie "aktywnie w żłobku". Będzie wynosiło 1500 zł, ale nie więcej niż wysokość opłaty, jaką rodzic ponosi za pobyt dziecka w instytucji opieki.
Świadczenie "aktywnie w domu" będzie stanowiło wsparcie dla rodziców dzieci w wieku od 12. do 35. miesiąca życia, którzy nie będą uprawnieni lub z własnej woli nie zdecydują się na skorzystanie z dwóch wyżej opisanych świadczeń. Będzie to w szczególności dotyczyć sytuacji, gdy rodzice pozostaną nieaktywni zawodowo i nie będą mogli uzyskać prawa do świadczenia "aktywni rodzice w pracy" lub ich dziecko nie będzie uczęszczało do instytucji opieki i nie będą mogli pobierać świadczenia "aktywnie w żłobku".
Świadczenie "aktywnie w domu" będzie przysługiwało na podobnych zasadach jak obecnie funkcjonujący rodzinny kapitał opiekuńczy, z tą różnicą, że będzie można je uzyskać na każde, w tym na pierwsze i jedyne dziecko w wieku od 12. do 35. miesiąca życia. Świadczenie "aktywnie w domu" będzie przysługiwało wyłącznie w wysokości 500 zł miesięcznie przez 24 miesiące. W rządowej informacji zaznaczono, że nie będzie możliwości pobierania świadczenia w wysokości 1000 zł przez 12 miesięcy, jak w przypadku rodzinnego kapitału opiekuńczego.
"Rodzic będzie miał możliwość, w miarę potrzeb i indywidualnej sytuacji, zmiany, nawet wielokrotnej, jednego świadczenia na inne. Przy czym na to samo dziecko za dany miesiąc, może być pobierane tylko jedno świadczenie wspierające rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowywaniu i rozwoju małego dziecka - czytamy w założeniach projektu.