Jeszcze w ubiegłym roku głośno było o rozważanych przez partię rządzącą projektach powołania 17. województwa, zresztą o pomyśle nienowym, bo PiS mówi o nim od 2016 r. Jak przypomina gazeta, przygotowany był nawet projekt ustawy, w którym dokonywano podziału instytucji czy zobowiązań finansowych pomiędzy metropolią warszawską a mazowieckim "obwarzankiem". Poselski projekt w tej sprawie nadzorował poseł Suski.
Według "DGP" PiS jest gotów zrezygnować jednak z tych planów, a przynajmniej odpuścić sprawę w tej kadencji.
Dlaczego? Pierwszym powodem, na który zwraca uwagę gazeta, ma być kwestia uruchamiania nowej perspektywy finansowej. Drugi to pandemia. - Wszelkie poważniejsze plany polityczne, które zakładaliśmy jeszcze przed pandemią, zeszły na dalszy plan. Przed nami być może IV fala zachorowań, nie chcemy teraz pakować się w wybory regionalne – powiedziało źródło dziennika cytowane w środę w "DGP".
Podział Mazowsza od początku budził kontrowersje, sprzeciwiał się mu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. - To doprowadzi tylko i wyłącznie do chaosu. Do tego, że będzie jeszcze więcej administracji, że trzeba będzie tę administrację dublować, że bardzo trudno będzie tworzyć synergię, a przecież Mazowsze z Warszawą zawsze się dobrze rozwijają w momencie, kiedy funkcjonują razem i współpracują - argumentował Trzaskowski.
Marszałek województwa Adam Struzik z kolei wielokrotnie podkreślał, że w planowanym podziale chodzi o politykę, "a nie o dobro regionu". I mówił, że będzie się starał podział Mazowsza zablokować.
W samym PiS-ie nie ma zresztą jednoznacznej koncepcji podziału Mazowsza. Jak podaje gazeta, powołując się na polityka związanego z Nowogrodzką, pojawił się pomysł przyłączenia Radomia do Kielc i utworzenia województwa staropolskiego bis. Podobno pomysł ten nie ma jednak poparcia posłów ze świętokrzyskiego.