Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zaczęła naliczać firmie Polaqua kary umowne od lipca 2022 roku. Do czasu otwarcia drogi ich suma przekroczyła 30 milionów złotych. Tak wynika z nieoficjalnych ustaleń reportera Radia ZET, ponieważ GDDKiA tych liczb oficjalnie nie potwierdza, a proces naliczania kar wciąż się nie zakończył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zetka" informuje, że kary są naliczane za opóźnienie w oddaniu inwestycji, która miała odciążyć ruch nad morze już w tegoroczne wakacje. Tymczasem droga zostanie oddana dopiero na Boże Narodzenie. Pierwotny termin oddania trasy planowany był w czerwcu. "Na bieżąco monitorujemy zaangażowanie i postęp prac wykonawcy na tej inwestycji, mobilizując go do zwiększenia zaangażowania i tempa prac" - informowała GDDKiA w rozmowie z money.
Samowolne zmiany w organizacji ruchu
Drogowcy przyznali, że nie są zadowoleni z tempa prac, choć rzecznik Piotr Michalski powiedział, że wykonawca rzucił większe siły na budowę, by ją dokończyć.
Radio ZET przypomina, że we wrześniu władze Gdyni powiadomiły policję o podejrzeniu popełnienia wykroczeń przez wykonawcę łącznika Trasy Kaszubskiej z obwodnicą Trójmiasta. Ratusz twierdził, że dokonuje on samowolnych zmian w organizacji ruchu i nie uprzedza o nich drogowców, co jesienią doprowadziło do ogromnych korków.
Jednak, jak powiedziała Radiu ZET rzeczniczka policji w Gdyni Jolanta Grunert, prowadzone przez gdyńskich policjantów czynności wyjaśniające nie wykazały nieprawidłowości.