Jak informuje gazeta, do studiowania na tej uczelni w Opolu miał namawiać zaufany człowiek posła PiS Marcina Ociepy - Bartłomiej Machnik (sam też prowadził zajęcia na Collegium Humanum). Udało mu się przekonać do studiowania m.in. znajomych polityków, którzy potem przekonywali swoich kolegów i koleżanki, tym samym legitymizując uczelnię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennik zapytał cztery opolskie urzędy o to, czy i komu dofinansowały studia na Collegium Humanum. W odpowiedziach znalazło się jednak tylko jedno nazwisko - wicemarszałka Zbigniewa Kubalańcy.
- Studiowałem stacjonarnie, mam za sobą dwa semestry. Ani sobie, ani wykładowcom nie mam nic do zarzucenia. Uzyskałem dyplom w sposób poprawny i tyle - mówił Kubalańca w rozmowie z "Wyborczą". Dodawał jednak, że "zna wiele osób w urzędzie, które otrzymały dofinansowanie na studia MBA".
Pieniądze trafiły na konto uczelni
Z ustaleń gazety wynika, że po takie dotacje zgłaszano się do Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki (OCRG). Jednostka przeznacza środki z UE m.in. na podnoszenie kwalifikacji mieszkańców Opolszczyzny. Chodzi tu o kursy, szkolenia, czy studia, których wybór opierał się na "podejściu popytowym". To znaczy, że ludzie, którzy zgłaszali się do OCRG po dotację sami wskazywali, jakie kompetencje czy umiejętności będą potrzebne na rynku pracy i pod tym kątem wybierali sobie placówkę - informuje dziennik.
Warunek był jeden: wybrana szkoła czy uczelnia musiała jednak znajdować się w Bazie Usług Rozwojowych (BUR). Collegium Humanum było w BUR, uczelnia chwaliła się tym w mediach społecznościowych. W sumie w ramach projektów OCRG podpisało 79 umów na dofinansowanie do studiów MBA w Collegium Humanum. Został on zamknięty i rozliczony w ubiegłym roku. Pieniądze trafiły na konto Collegium Humanum - ujawnia "Gazeta Wyborcza".
Afera Collegium Humanum. Dyplomy otworzyły "furtki"
W sprawie nieprawidłowości dotyczących uczelni Collegium Humanum (obecnie Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych Varsovia) funkcjonariusze CBA działają od lutego. Wtedy to dziennikarze "Newsweeka" ustalili, że prywatna uczelnia miała w ofercie błyskawiczne kursy, dzięki którym można było zdobyć dyplom MBA. Takie dyplomy ułatwiały m.in. ścieżkę do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa.
Wiarygodność dokumentów wydawanych przez Collegium Humanum miały zapewniać m.in. zagraniczne uczelnie, jednak okazało się, że nie miały one uprawnień do prowadzenia studiów MBA. Wśród absolwentów Collegium Humanum byli m.in. politycy, prezesi i członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa, oficerowie służb specjalnych i dowódcy wojskowi.
Od lutego CBA zatrzymało 30 osób w związku ze sprawą Collegium Humanum. Zarzuty usłyszeli już m.in. b. europoseł PiS Karol Karski i prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.