Prezydent Aleksandra Dulkiewicz uznała, że po aferze wokół tej uczelni dyplom MBA na Collegium Humanum nie wystarczy do utrzymania posad w radach nadzorczych spółek związanych z miastem. Zdecydowała, że członkowie rad mają czas do końca pierwszego kwartału 2025 roku, by potwierdzić swoje kwalifikacje państwowym egzaminem - poinformowało Radio Zet. Najbliższy taki egzamin dla kandydatów na członków rad nadzorczych ma odbyć się 14 grudnia. Jest on trudny i wymaga intensywnej nauki.
Od 2026 roku również prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński zamierza wymagać od członków rad nadzorczych miejskich spółek, by mieli zdany państwowy egzamin - ustalił "Dziennik Zachodni".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dyplom Collegium Humanum już nie wystarczy
Gdańsk nie jest jedynym miastem, które już teraz wprowadza takie reguły.
- W listopadzie prezydent Rafał Trzaskowski zapowiedział, że wszystkie osoby, delegowane do rad nadzorczych spółek z udziałem m.st. Warszawy, które legitymują się wyłącznie dyplomem MBA z Collegium Humanum, są zobowiązane do potwierdzenia swoich uprawnień - informuje money.pl Monika Beuth rzeczniczka prasowa stołecznego ratusza. Mogą to zrobić m.in. poprzez zdanie egzaminu przed komisją powołaną przez ministra właściwego do spraw Skarbu Państwa.
Z kolei Wrocław zapewnia, że od kilku miesięcy absolwentów Collegium Humanum z dyplomami MBA nie ma już w miejskich spółkach.
- Od momentu, gdy w mediach wyszło na jaw, że studia Collegium Humanum, mówiąc oględnie, nie są gwarancją najwyższej jakości, nadzór właścicielski poprosił, by z rad nadzorczych wszystkich spółek miejskich i takich, w których zasiadają przedstawiciele miasta, zostali wycofani absolwenci Collegium Humanum. Chyba że mają poza dyplomem CH także zdobyte wcześniej uprawnienia potwierdzone państwowym egzaminem. W związku z tym nie mamy już od jakiegoś czasu w radach nadzorczych spółek ludzi, których do bycia w nich uprawniał tylko dyplom CH - wyjaśnia nam Tomasz Sikora z wrocławskiego magistratu.
Opole również wprowadza dodatkowe warunki. - Pan prezydent oczekuje od osób mających dyplomy MBA z Collegium Humanum, aby przedstawiły dyplom innej, niebudzącej wątpliwości uczelni albo zdały egzamin dla kandydatów na członków organów nadzorczych - wyjaśnia money.pl Adam Leszczyński, rzecznik prasowy prezydenta Opola.
Pytane przez nas o tę sprawę kolejne miasto wojewódzkie - Olsztyn - nie wprowadziło i nie rozważa teraz wprowadzenia dodatkowych wymogów.
Problemu weryfikacji urzędników z dyplomem MBA z Collegium Humanum nie mają za to w Lublinie. - Żaden ze wskazanych przez prezydenta miasta członków rad nadzorczych spółek z udziałem Gminy Lublin nie legitymował się dyplomem Collegium Humanum, który miałby stanowić podstawę do pozytywnej weryfikacji uprawnień dla członków rad nadzorczych. Kandydaci na przedstawicieli gminy Lublin do rad nadzorczych spółek są weryfikowani przez Wydział Kontroli i Nadzoru Właścicielskiego Urzędu Miasta Lublin - informuje nas biuro prasowe urzędu w Lublinie.
Podobna sytuacja jest w Bydgoszczy. - Osoby powołane przez Miasto Bydgoszcz do rad nadzorczych spółek, w których miasto posiada udziały lub akcje, nie posiadają dyplomu ukończenia Collegium Humanum - tłumaczy money.pl Marta Stachowiak, rzeczniczka prasowa prezydenta. Łódzki magistrat również informuje, że żadna z osób zasiadających w radach nadzorczych w miejskich spółkach nie posiada dyplomu ukończenia Collegium Humanum.
30 osób zatrzymanych przez CBA
Collegium Humanum to prywatna uczelnia, która powstała w 2018 r. w Warszawie. Miała w ofercie błyskawiczne kursy, dzięki którym można było zdobyć dyplom MBA. Takie dyplomy pozwalają m.in. na ubieganie się o posady w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Z powodu afery uczelnia zmieniła nawet nazwę i dziś działa jako Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych Varsovia.
Wiarygodność dokumentów wydawanych przez Collegium Humanum miały zapewniać m.in. zagraniczne uczelnie, jednak okazało się, że nie miały one uprawnień do prowadzenia studiów MBA. Wśród absolwentów Collegium Humanum byli m.in. politycy, prezesi i członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa, oficerowie służb specjalnych i dowódcy wojskowi.
W sprawie nieprawidłowości dotyczących Collegium Humanum funkcjonariusze CBA działają od lutego. Od tego czasu zatrzymano już ok. 30 osób. Zarzuty usłyszeli już m.in. były europoseł PiS Karol Karski i prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
Malwina Gadawa, dziennikarka money.pl