Rosnący niepokój przedsiębiorców wyłania się z badaniach przeprowadzonych na zlecenie Rzecznika MŚP przez ogólnopolski panel badawczy Ariadna.
Wynika z niego, że, jeszcze w styczniu nastroje wśród prowadzących działalność były pozytywne. 67 proc. oceniało kondycję swojej firmy na raczej dobrą, 16 proc. jako bardzo dobrą. Z kolei jako złą 15 proc, a 3 proc. jako bardzo złą.
W 6 miesięcy po wprowadzeniu rygorów sanitarnych już tylko 51 proc.uznaje kondycję własnego przedsiębiorstwa za dobrą lub bardzo dobrą. 40 proc. badanych twierdzi, że kondycja ich firm jest zła lub bardzo zła.
34 proc. przedsiębiorców odpowiedziało, że epidemia miała negatywny wpływ na ich biznesy, 28 proc. uznało jej skutki za bardzo negatywne. Tylko 29 proc. nie dostrzega żadnego wpływu, a 9 proc. przekonuje, że pandemia dobrze wpłynęła na wyniki ich firm.
— Pandemia, niestety, zrzuciła nas ze ścieżki ciągłego wzrostu. Po bardzo dobrych ostatnich latach przedsiębiorcy w wielu branżach spodziewali się, że rok 2020 będzie rekordowy. Rzeczywistość okazała się brutalna i konieczne jest liczenie strat. Te badania potwierdziły to, o czym mówię od tygodni – kolejny lockdown oznaczałby zapaść gospodarki, a co za tym idzie – zapaść systemu zdrowia. Większość firm go nie przetrwa - komentuje wyniki badań rzecznik MŚP Adam Abramowicz w specjalnym komunikacie.
Jak przedsiębiorcy widzą swoją przyszłość. Niestety 60 proc. Uważa, że warunki do prowadzenia biznesu mogą ulec pogorszeniu. Tylko 36 proc. wierzy, że będą dobre lub nawet bardzo dobre.
Ocena skuteczności tarcz antykryzysowych równo podzieliła respondentów. Połowa z nich ocenia wpływ pomocy udzielanej firmom w ramach tarcz za korzystny. Tyle samo jednak uważa, że szkodliwy.
W ocenie Abramowicza najbardziej niepokojące jest jednak to, że 44 proc. przebadanych przedsiębiorców nie wyobraża sobie utrzymania działalności przy obowiązywaniu obostrzeń epidemicznych.