Prezydent Andrzej Duda podpisał w piątek nowelizację ustawy o finansowaniu in vitro ze środków publicznych. Zapowiedział też, że dążąc do zapewnienia równych szans wszystkim walczącym z problemem niepłodności, na początku stycznia złoży projekt ustawy zapewniający finansowanie ze środków publicznych także innych metod leczenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wcześniej tego samego dnia abp Gądecki zwrócił się do prezydenta z prośbą o odmowę podpisania ustawy lub skierowanie jej do TK.
W specjalnym oświadczeniu abp Gądecki nazwał metodę in vitro "eksperymentowaniem na człowieku" i zaapelował o "stworzenie narodowego programu prawdziwego leczenia niepłodności".
Komentując decyzję prezydenta abp Gądecki powiedział w TVN24, że "oświadczenie o in vitro zostało przygotowane właśnie w związku z tym, że ludzie mają trudności w zrozumieniu tego problemu". - Dlatego, że nie rozumieją tych kwestii bioetycznych, które są dość skomplikowane - powiedział abp Gądecki.
Duża kasa na in vitro. Tyle wyda nowy rząd?
"Lepiej żeby dzieci były, niż żeby ich nie było"
Według abp. Gądeckiego, "zasadniczo każdy rozumuje tak: lepiej mieć dziecko, niż dziecka nie mieć". - O naprotechnologii też nic specjalnie się nie mówi - zaznaczył.
W podobny sposób problem traktuje pan prezydent, myśląc o tym, że lepiej, żeby były dzieci, niż żeby tych dzieci nie było - ocenił abp. Gadecki.
Jego zdaniem, "to wskazuje też na niezrozumienie całego problemu, który, niestety, do tej świadomości chrześcijańskiej nie dotarł". - Być może to jest za szybko. Być może potrzeba więcej czasu, żeby wytłumaczyć i tego pozytywnego rezultatu się spodziewać. Praktycznie ta decyzja prezydenta wygląda tak, jakby (to było) pójście za głosem tłumu, bez oglądania się na same kwestie bioetyczne - stwierdził.