Zmiany w PZT, jak ustalili dziennikarze "Wyborczej", miały miejsce w maju 2017 r. Jedną z pierwszych decyzji nowego zarządu związku była wymiana delegata w Polskim Komitecie Olimpijskim.
Został nim były polityk PiS Adam Hofman. Pytany przez dziennikarza gazety uczestnik tamtego głosowania i prezes PZT Mirosław Skrzypczyński nie jest w stanie przypomnieć sobie, kto zgłosił kandydaturę Hofmana.
Skrzypczyński nie widzi niczego dziwnego w tym, że delegatem do PKOl zostaje człowiek niezwiązany z tenisem. Jak przypomina, byli nimi już wcześniej Lew Rywin i Jacek Kseń.
Witold Pasek, były rzecznik związku inaczej jednak zapamiętał tamten wybór.
- Mówiło się powszechnie, że stanowisko dla Hofmana było wyrazem wdzięczności za wyniesienie Skrzypczyńskiego na stanowisko prezesa PZT - opowiada Pasek w "Gazecie Wyborczej".
Od rana próbujemy skontaktować się z pełnomocnikiem Adama Hofmana. Nie odpowiada jednak na nasze telefony i wiadomości tekstowe.
Z kolei, anonimowe źródła gazety potwierdzają tę wersję. Kolejny z rozmówców gazety doskonale pamięta też spotkanie w biurze R4S, gdzie ustalono strategię na walne zgromadzenie PZT.
Prezes Skrzypczyński zapewnia, że "totalną bzdurą" jest informacja o jakimś wcześniejszym spotkaniu delegatów na walne zgromadzenie związku, gdzie miały być omawiane szczegóły zmian na stanowiskach PZT.
Spotkanie pamięta jednak dziennikarz sportowy Tomasz Wolfke, który wszedł do zarządu kierowanego przez Skrzypczyńskiego i w nim uczestniczył. Miało się ono odbyć w biurze należącej do Hofmana spółki R4S dzień przed zjazdem PZT. - Całą sprawę odebraliśmy jako brutalny deal polityczny: Hofman załatwi związkowi przypływ kasy, a my mamy w zamian przyklepać jego kandydaturę do zarządu PKOl - opowiada cytowany przez "GW".
Jak pisze "Wyborcza", Skrzypczyński zaprzecza, by na jakimkolwiek etapie pomagał w tym Hofman bądź jego agencja, w której partnerem w 2017 r. stał się Robert Pietryszyn. Pietryszyn to, jak czytamy, przyjaciel Hofmana z Wrocławia, a w 2016 r. prezes Grupy Lotos. Jak zauważa, "Wyborcza", spółka Lotos zostaje w 2019 r. sponsorem strategicznym PZT.
Jak przekonuje gazeta, sprawa wejścia Adama Hofmana do szerokiego zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego to niejedyne powiązania „układu wrocławskiego” z polskim sportem.
"W czasie gdy Lotos decyduje się na wsparcie związku, walkę o wchłonięcie tej firmy zaczyna Orlen zarządzany przez prezesa Daniela Obajtka" - zaznacza gazeta. Tam za marketing odpowiedzialny jest Adam Burak, obecny wiceprezes, który - jak zaznacza dziennik - "swą zawodową karierę zawdzięcza Pietryszynowi", bo przenosząc się do kolejnych spółek "ciągnął" za sobą Adama Buraka.
Gazeta zauważa też, że głównym specjalistą ds. marketingu i komunikacji w PKOl jest Ewa Burak, młodsza siostra Adama Buraka z PKN Orlen.
Ewa Burak, dwudziestokilkulatka bez żadnego doświadczenia w komunikacji i marketingu, czirliderka siatkarskiej drużyny ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i współpracowniczka portalu „Strefa Siatkówki” w PKOl, jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", zatrudniona jest od zeszłego roku.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się też z biurem prasowym Orlenu i poprosiliśmy o komentarz Adama Buraka. Czekamy na odpowiedź.