Jak podaje "Rz", Paweł Cz., podejrzany o korupcję przy przyznawaniu tytułów MBA w Collegium Humanum, od 2014 r. nosi tytuł profesora swojej uczelni (której jest właścicielem).
Pod lupą tytuł doktora rektora Collegium Humanum
Dokładnie w tym samym czasie, jak ustaliła "Rzeczpospolita", podważono otrzymany przez niego w 2004 r. stopień doktora teologii, który uzyskał na Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak czytamy w "Rz", teraz ponownie sprawdzana jest procedura przyznania tytułu. Według informacji gazety śląski wydział Prokuratury Krajowej również prześwietla drogę kariery Pawła Cz.
- Badamy uzyskanie doktoratu przez Pawła Cz. pod kątem plagiatu pracy, a także procedurę, w której uzyskał ten tytuł naukowy, i procedurę, w której następnie potwierdzono prawidłowość nadania tego tytułu – mówi "Rz" prok. Piotr Żak ze śląskiego pionu Prokuratury Krajowej, prowadzący śledztwo w sprawie afery Collegium Humanum
Śledztwo w sprawie Collegium Humanum
Służby i prokuratura badają proceder potencjalnego nielegalnego handlu dyplomami przez Collegium Humanum. Z prywatnej uczelni mogły wyjść setki "lewych" świadectw. Chodzi przede wszystkim o świadectwa ukończenia studiów podyplomowych MBA, które otwierają drogę do objęcia stanowisk w radach nadzorczych i zarządach spółek Skarbu Państwa.
W połowie marca funkcjonariusze CBA zatrzymali w tej sprawie dwie osoby w związku z przyjęciem korzyści majątkowych i osobistych. Rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak przekazał wtedy, że śląski wydział zamiejscowy ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji PK w Katowicach przedstawił zarzuty dwóm zatrzymanym przez CBA osobom, m.in. dyrektorowi biura Polskiej Komisji Akredytacyjnej Arturowi G. i członkini jego rodziny – Marcie G., która miała uzyskać pracę na uczelni jako formę łapówki dla dyrektora biura PKA.
W śledztwie dotyczącym działalności uczelni wyższej zarzuty prokuratorskie usłyszały już 32 osoby. Trzy z nich przebywały w połowie marca w areszcie.
Prokurator ustanowił też zarząd przymusowy dla tej uczelni i innych podmiotów powiązanych z nią i jej rektorem Pawłem Cz. Zabezpieczono też środki na grożącą Cz. grzywnę – 250 tys. zł, świadczenie pieniężne – 40 tys. zł oraz na zwrot korzyści, które miał uzyskać w wyniku tego przestępstwa – ponad 1,1 mln zł.