Ko stawił się w piątek na wezwanie agencji antykorupcyjnej i był przesłuchiwany przez około 12 godzin, a następnie w sobotę rano przekazano go prokuraturze w Tajpej, która ostatecznie zdecydowała o jego aresztowaniu – podała stacja CNA.
Organy ścigania przeprowadziły również przeszukanie w jego domu oraz w siedzibie jego partii.
Ko, który był merem tajwańskiej stolicy w latach 2014-2022, zaprzeczył popełnieniu jakiegokolwiek przestępstwa w związku z tą sprawą.
Wiem, że nie mam problemów – powiedział Ko Wen-je dziennikarzom w piątek.
Partia apeluje do sądu
TPP zaapelowała w sobotę do sądu o "dokładne zbadanie legalności procedury aresztowania" jej przewodniczącego.
Ko kandydował w tegorocznych wyborach prezydenckich, w których zajął trzecie miejsce, zdobywając 26 proc. głosów.
Obserwatorzy spodziewają się, że wystartuje również w kolejnych wyborach w 2028 roku, choć z sondaży wynika, że skandale nadwyrężyły poparcie dla niego i jego partii, założonej w 2019 roku - podała agencja Reutera.