Gerald Birgfellner zostanie przesłuchany w związku z tzw. taśmami Kaczyńskiego, które opublikowała "Gazeta Wyborcza". Chodzi o niedoszłą inwestycję spółki Srebrna, której podjął się Austriak i za którą, jak twierdzi, nie otrzymał zapłaty.
Po publikacji "GW" śledczy otrzymali trzy zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa - jedno złożone przez Geralda Birgfellnera, jedno przez posłów PO oraz jedno przez Ryszarda Petru. Jak poinformowała w komunikacie warszawska Prokuratura Okręgowa, do sprawy z zawiadomienia austriackiego biznesmena dołączono dokumenty z pozostałych zawiadomień i "postępowanie jest na etapie czynności sprawdzających".
Jak dowiaduje się money.pl, Gerlad Birgfellner ma stawić się w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej w poniedziałek, gdzie zostanie przesłuchany. Zapytany przez nas o sprawę reprezentujący Austriaka Roman Giertych, nie skomentował sprawy. Z żadnym z rzeczników prokuratury nie udało nam się skontaktować.
Austriacki biznesmen i zięć kuzyna Jarosława Kaczyńskiego stanął na czele spółki Nuneaton Sp. z o.o. powołanej w celu budowy wieżowca na zlecenie spółki Srebrna. O spółce od lat wiadomo, że jest zapleczem Prawa i Sprawiedliwości.
Austriak nie otrzymał jednak zapłaty za wykonane prace, na co skarżył się Jarosławowi Kaczyńskiemu i równocześnie nagrywał prowadzone rozmowy. Ich stenogramy zostały później opublikowane przez „Gazetę Wyborczą, co zapoczątkowało "aferę Srebrnej".
Najnowszą odsłoną sprawy jest publikacja rzekomej faktury wystawionej przez Nuneaton Srebrnej. "Rzekomej", ponieważ zarząd spółki twierdzi, że jej nie otrzymał. W dodatku firma Comarch, której oprogramowanie zostało wykorzystane do wystawienia dokumentu, twierdzi, że Nuneaton nie posiadała licencji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl