Posłowie PiS poinformowali na konferencji prasowej, że podczas interwencji poselskiej w centrali PKP Cargo zadali około 30 pytań dotyczących wszczęcia postępowania restrukturyzacyjnego spółki, które w zeszłym tygodniu otworzył Sąd Rejonowy w Warszawie.
Smoliński podkreślił, że chcieli przede wszystkim zobaczyć wniosek sanacyjny, który zarząd spółki PKP Cargo złożył po koniec lipca w sądzie. - Myślę, że wszyscy Polacy na niego czekają, bo nie zna go ani rada nadzorcza, ani związki zawodowe, ani wierzyciele - powiedział poseł PiS wyrażając nadzieję, że im zostanie udostępniony.
Dodał, że nikt z zarządu spółki, ani wyznaczona przez sąd zarządca Izabela Skonieczna-Powałka, nie chcieli się z nimi spotkać. Zamiast tego - powiedział Smoliński - do udzielenia posłom informacji wyznaczono pełnomocników, prawników, którzy "jak stwierdzili pracują pro bono dla spółki PKP Cargo, mają umowy z PKP CargoTabor, bez żadnej podstawy prawnej, mając tylko pełnomocnictwo od pani zarządcy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PKP Cargo "zwija się"? Interwencja poselska PiS
Smoliński powiedział, że jako prawnik i poseł jest bardzo zaniepokojony, ponieważ jedna z największych firm przewozowych w Europie, jaką jest PKP Cargo, mająca w najbliższym czasie realizować "ogromne inwestycje w zakresie przewozu towarów, zwija się".
- To, z czym mamy do czynienia, to jest de facto likwidacja spółki PKP Cargo. Pół roku po zmianie rządów został przywrócony plan likwidacji PKP Cargo z rynku i zrobienia miejsca dla kolei niemieckiej w obliczu gigantycznych inwestycji w transport kolejowy naszego krajowego przewoźnika, drugiego największego przewoźnika cargo w Europie - dodał Moskal.
Poseł przekazał, że podczas interwencji politycy PiS pytali także o inne, spraw, informacje o których do nich docierają. - Jakie kancelarie prawne zostały zatrudnione w PKP Cargo od kwietnia tego roku? Jakie firmy marketingowe zostały zatrudnione przez PKP Cargo od kwietnia tego roku? Jakie środki są wydawane, chociażby na delegacje międzynarodowe? Czy prawdziwe są informacje o tym, że są regularnie rozbijane przez członków zarządów samochody w PKP Cargo, na które trzeba kłaść kolejne pieniądze? - mówił Moskal.
24 lipca br. zarząd PKP Cargo zdecydował o przeprowadzeniu zwolnień grupowych przez zakłady i centralę spółki. Mają one objąć do 30 proc. zatrudnionych, czyli do 4142 pracowników w różnych grupach zawodowych. Jak wyjaśniał 10 lipca p.o. prezes PKP Cargo Marcin Wojewódka, spółka jest zadłużona, nie reguluje części zobowiązań, nie płaci dużej części faktur i wymaga gruntownych działań restrukturyzacyjnych, ale zachowuje płynność finansową.
Wojewódka: nie ma pomysłu likwidacji albo zamknięcia spółki
Wojewódka zaznaczył wówczas, że "nie ma pomysłu upadłości, likwidacji albo zamknięcia" PKP Cargo, a celem "działań obecnego zarządu jest naprawienie chorej sytuacji, w której znalazła się spółka we wszelkich aspektach: taborowym, finansowym, organizacyjnym". Podkreślał, że przy obecnej strukturze kosztów, w której największą pozycją są koszty zatrudnienia, zwolnienia grupowe są koniecznością. Bez redukcji kosztów zatrudnienia nie jesteśmy w stanie uratować spółki, a na szali jest kilkanaście tysięcy miejsc pracy - stwierdził wówczas p.o. prezes.
25 lipca zarząd PKP Cargo poinformował, że Sąd Rejonowy w Warszawie otworzył postępowanie restrukturyzacyjne spółki.
P.o. prezes PKP Cargo zapowiadał, że "sanacja będzie oznaczała ochronę przed spłatą odsetek od zaległych płatności, spółka będzie mogła się wycofać z niekorzystnych kontraktów i będzie podlegała ochronie przed egzekucją". Jak zaznaczył, spółka w sanacji może startować w przetargach i je wygrywać, tak długo, jak będzie regulować składki na ubezpieczenia społeczne i podatki. Ponadto - jak mówił Wojewódka - w ramach sanacji będzie przygotowany i wdrożony przez zarządcę sanacji plan restrukturyzacji PKP Cargo, natomiast wstępny plan został skierowany do sądu.
PKP Cargo jest największym kolejowym przewoźnikiem towarowym w Polsce. Jako Grupa oferuje usługi logistyczne, łącząc transport kolejowy, samochodowy oraz morski. Świadczy samodzielne przewozy towarowe na terenie Polski oraz: Czech, Słowacji, Niemiec, Austrii, Holandii, Węgier, Litwy i Słowenii. Największym pojedynczym akcjonariuszem PKP Cargo jest spółka PKP SA, która ma 33,01 proc. akcji.