Po ośmiu latach sprawowania urzędu prezydent Muhammadu Buhari ustąpi ze stanowiska.
Głównymi kandydatami na jego miejsce są Bola Tinubu z rządzącego Kongresu Wszystkich Postępowców, Atiku Abubakar z opozycyjnej Partii Ludowo-Demokratycznej, Peter Obi z Partii Pracy i Rabiu Kwankwaso z Nowej Partii Ludowej Nigerii.
Jak informuje Al Jazeera ze względu na ograniczone i czasami kontrowersyjne dane sondażowe, wynik pozostaje trudny do przewidzenia.
Niepewna sytuacja gospodarcza w Nigerii
"Niezależnie od tego, kto wygra wybory, nowy prezydent Nigerii odziedziczy niepewną sytuację gospodarczą. Wysokie koszty obsługi długu kraju dławią wydatki na usługi publiczne, takie jak edukacja i inwestycje infrastrukturalne, i ograniczają zdolność rządu do stymulowania wzrostu - donosi portal Al Jazeera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co istotne na początku roku agencja ratingowa Moody’s obniżyła ocenę kredytową Nigerii z B- do Caa1 - kategorii uważanej za obarczoną wysokim ryzykiem niewypłacalności lub braku spłaty.
Al Jazeera przypomina też, że w styczniu minister finansów Nigeri Zainab Ahmed przyznał, że kraj ten wydaje 80 procent swoich podatków na spłatę zadłużenia. "Bank Światowy zaleca, aby stosunek obsługi zadłużenia do dochodów nie przekraczał 22,5 procent dla krajów o niskich dochodach" - informuje portal.
Skromne dochody afrykańskiego kraju
"Wyzwania związane ze spłatą Nigerii związane są przede wszystkim z niskimi dochodami państwa. Według prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego stosunek podatków do PKB w Afryce Subsaharyjskiej wyniósł w 2022 r. średnio 15 proc. W Nigerii odsetek ten wyniósł zaledwie 7 proc" - informuje Al Jazeera.
Pakistan w kryzysie. Podnosi ceny paliw
Głównym powodem nigeryjskich kłopotów jest niemal całkowite uzależnienie tego kraju od dochodów ze sprzedaży ropy naftowej. Stanowią one trzy czwarte wszystkich dochodów państwa i ponad 90 proc. dochodów z eksportu, co oznacza, że dochody państwowe są podatne na częste zmiany cen paliw kopalnych. Al Jazeera informuje także, że produkcja jest zmienna ze względu na złą konserwację instalacji wydobywających ropę.
Co więcej, Al Jazeera powołując się na wyniki badań przeprowadzonych przez Stakeholder Democracy Network, informuje, że 5-20 procent rocznego wydobycia ropy naftowej jest kradzione, co kosztuje rząd miliardy utraconych dochodów.
Kolejnym problemem Nigerii jest to, że oficjalnie jedna trzecia Nigeryjczyków jest bezrobotna, co wpływa na dochody uzyskiwane z podatków.
Ekonomiści nie mają wątpliwości, że przed nowym prezydentem Nigerii spore wyzwania.
Z jednej strony władze monetarne będą chciały zapanować nad inflacją. Z drugiej strony nie chcą zahamować wzrostu, co zwiększyłoby bezrobocie i jeszcze bardziej spowolniłoby pobieranie podatków"– powiedział, cytowany przez Al Jazeera, Virág Fórizs, ekonomista ds. Afryki w Capital Economics.
Nigeria była symbolem sukcesu
Kłopoty Nigerii są tym boleśniejsze, że jeszcze kilka lat temu uchodziła za przykład gospodarczego sukcesu w Afryce.
Po dziesięcioleciach upadku, wojskowych tyranii i korupcji, nigeryjskie władze podjęły reformy. Wielkie nadzieje wiązano z objęciem rządów w Abudży w maju 2015 r. przez b. generała Muhammadu Buhariego, który nawet jako wojskowy dyktator w latach 1983-85 uchodził za człowieka o nieposzlakowanej uczciwości i nieprzejednanego wroga korupcji. Ale zamiast "wielkiej zmiany", jaką obiecywał Buhari, wraz z jego prezydenturą w Nigerii zaczęły się gospodarcze kłopoty.
Gospodarka, która w 2014 r. odnotowała jeszcze ponad 6-procentowy wzrost, w 2015 r. zahamowała. Towarzyszy temu coraz mniejsze zaufanie zagranicznych inwestorów (poza sektorem naftowym), wzrost inflacji, a także przyrost demograficzny. Licząca ok. 200 mln ludności Nigeria jest najludniejszym krajem Afryki (szacuje się, że co piąty-szósty Afrykanin jest Nigeryjczykiem).
Według prognoz demografów w 2050 r. ludność Nigerii przekroczy 400 mln, a na koniec XXI wieku może sięgnąć miliarda.