Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|
aktualizacja

Airbus liczy na duże zamówienie w Polsce. Jego konkurent też wybiera się do kraju. Prezes potwierdza

128
Podziel się:

Francuska prasa doniosła, że do naszego kraju wybiera się prezes Airbusa i liczy na duże zamówienia. - Ja również planuję odwiedzić Polskę - mówi nam Francisco Gomes Neto, CEO Embraera. Obie firmy walczą o kontrakty dla LOT-u oraz dla resortu obrony. Jednak jak ustalił money.pl w żadnym z nich nie zapadły jeszcze rozstrzygnięcia.

Airbus liczy na duże zamówienie w Polsce. Jego konkurent też wybiera się do kraju. Prezes potwierdza
Francisco Gomes Neto, CEO Embraera (materiały prasowe, Embraer)

Dziennik "Le Monde" napisał kilka dni temu, że prezes francuskiego koncernu lotniczo-zbrojeniowego Airbus Guillaume Faury ma udać się w najbliższych tygodniach do Polski. Firma ta jest w grze o duży kontrakt dla Polskich Linii Lotniczych LOT na samoloty regionalne (z samolotem A220). Obok niej o umowę walczy brazylijski Embraer (z samolotem E195-E2). Obie te firmy starają się też o kontrakt dla MON.

- Ja również planuję odwiedzić Polskę. Będę w Warszawie od 10 do 12 marca - mówi money.pl Gomes Neto, z którym rozmawialiśmy po ogłoszeniu wyników finansowych Embraera. - Będzie to mój drugi raz w Polsce. Moją misją jest, by w rozmowach z zainteresowanymi stronami wzmocnić argumenty, które przemawiają za partnerstwem z Embraerem. Myślę, że byłoby ono korzystne. LOT był naszym pierwszym klientem na samoloty z rodziny E1-Jet w 2004 r. - przypomina.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Idziemy w stronę gry komputerowej". Tak zmienia się pilotowanie samolotów

- Zdajemy sobie sprawę, że polityka może mieć wpływ na decyzje, jakie zostaną podjęte. Dlatego posługujemy się argumentami, które powinny przemawiać nie tylko na naszą korzyść, ale i na korzyść Polski. Wierzę, że dalsza współpraca to może być win-win na długie lata - przekonuje prezes Embraera.

Wielka gra o 84 samoloty regionalne dla LOT-u

Polskie Linie Lotnicze LOT stoją przed wyborem 84 samolotów, które mają odświeżyć i rozszerzyć ich flotę. Obecnie w barwach narodowego przewoźnika latają samoloty Boeinga (z rodziny 737 oraz B787 Dreamliner) oraz właśnie Embraera. Sezonowo LOT leasingował w niedalekiej przeszłości jednego Airbusa A3300-900neo od linii Air Belgium.

- LOT ma już doświadczenie w operowaniu samolotami Embraera. Wie, jak je serwisować i ma z nami długą relację. Od ubiegłego roku korzysta już z trzech nowych samolotów E195-E2, więc ma okazję je przetestować. Wyliczyliśmy, że w perspektywie 15 lat użytkowania flota naszych samolotów da LOT-owi prawie 1 mld dol. oszczędności w porównaniu z samolotem konkurenta, w tym uwzględniając m.in. koszty eksploatacji, serwisowania, wyszkolenia wszystkich pilotów oraz mechaników lotniczych - przekonuje CEO Embraera.

Pytamy go o plany zwiększenia obecności Embraera w Polsce. - Ważne części do naszych samolotów już dziś są produkowane w Polsce. To na przykład APU. To także ważne komponenty silników Pratt&Whitney produkowane w waszym kraju. Do tego fotele Recaro. W Europie z kolei produkowane są skrzydła do naszych samolotów E2. Łącznie 30 proc. elementów naszych samolotów pochodzi z Europy - dodaje.

Zarówno w kontekście Airbusa, jak i Embraera, gra toczy się również o zamówienie dla wojska. Chodzi o wielozadaniowy samolot, mogący wykonywać zadania tankowania w powietrzu i transportowe. O tym, że w tym zakresie trwają analizy, informowaliśmy już w sierpniu 2024 r.

Według "Le Monde" oferta Airbusa ma obejmować samoloty A330 MRTT, transportowce wielozadaniowe A400M Atlas oraz helikoptery H145. Z kolei Embraer chce zainteresować polski rząd wielozadaniowym samolotem KC-390 Millennium.

- Nasz samolot wszedł do eksploatacji w 2019 r. To nowoczesna konstrukcja napędzana silnikami odrzutowymi, nie turbośmigłowymi, jak u konkurenta. Jednego samolotu można używać do gaszenia pożarów, tankowania w powietrzu lub misji humanitarnych. Od jednego do drugiego rodzaju misji można go przekonfigurować w ciągu dwóch-trzech godzin. Samoloty te wybierane są w krajach Europy i NATO. Zamówiły je już m.in. Portugalia, Węgry, Holandia, Austria, Czechy, a ostatnio również Szwecja i Słowacja - mówi Gomes Neto.

Z dużej chmury mały deszcz? Analizy trwają, rozstrzygnięć brak

Jak dowiaduje się money.pl, zapowiedź wizyty szefa Airbusa w Polsce to bardziej element taktyki negocjacyjnej obu producentów niż zapowiedź wielkich umów w najbliższych dniach.

- Dotychczas nie zapadły żadne rozstrzygnięcia w kwestii wyboru samolotów floty regionalnej. Proces cały czas trwa - mówi money.pl Krzysztof Moczulski, rzecznik prasowy PLL LOT.

"Polska rozważa przyspieszenie uzyskiwania zdolności do tankowania powietrznego. Jesteśmy zainteresowani pozyskaniem samolotów zdolnych zarówno do pełnienia roli powietrznego tankowca oraz samolotu transportowego (program Karkonosze). Nie zapadły żadne decyzje w sprawie pozyskania samolotu w ramach tego programu" - informuje money.pl Centrum Operacyjne Ministra Obrony Narodowej.

Wraca temat udziałów Polski w Airbusie. Odgrzewany kotlet?

Francuska prasa kolejny raz "odgrzała" też temat rzekomego objęcia przez Polskę udziałów w Airbusie. Według informacji "Le Monde" polski premier chętnie patrzy na kupno udziałów tego europejskiego koncernu, dołączając tym samym do trzech państw założycielskich: Francji (10,83 proc. akcji), Niemiec (10,82 proc.) i Hiszpanii (4,1 proc.).

Nie możemy odnieść się do potencjalnych planów wizyty w Polsce, ponieważ Airbus nie komentuje kalendarza spotkań zarządu, a ze względu na poufny charakter rozmów z naszymi partnerami nie możemy komentować ich treści. Airbus nie komentuje doniesień prasowych o tym, że Polska chciałaby zostać partnerem bądź udziałowcem Airbusa. Jesteśmy zdeterminowani, aby rozwijać istniejące partnerstwo, które wspiera wzrost gospodarczy kraju i jest zgodne z celami strategicznymi Polski - poinformowało biuro prasowe Airbusa w Tuluzie w odpowiedzi na pytania money.pl.

Temat udziałów Airbusa w polskich rękach wypłynął po raz pierwszy dekadę temu, gdy koncern ten uczestniczył w dwóch przetargach dla polskiej armii - na 70 śmigłowców wielozadaniowych i kolejne 30 śmigłowców bojowych. Już w grudniu 2013 r. spekulowano, że w polskie ręce może trafić 1-2 proc. udziałów w Airbusie.

Jak pisał serwis Forsal.pl we wrześniu 2014 r., "gorące nastroje w tej sprawie chłodzi jednak wiceprezes koncernu Fabrice Lievin, który podkreśla, że ścisła współpraca i wspólne inwestycje nie muszą wcale wiązać się z kupnem udziałów w grupie". Dodawał wówczas, że "choć kupno udziałów w Airbus Group mogłoby być swoistym symbolem owocnej współpracy koncernu z Polską, to jednak nigdy nie będzie jej sednem".

Na wolnym rynku jest 73,7 proc. akcji Airbusa. Pozostałe są w rękach spółek reprezentujących rządy Francji, Niemiec i Hiszpanii. Należą do nich odpowiednio - 10,8 proc., 10,8 proc., 4,1 proc. udziałów. Ostatnie 0,5 proc. to akcje własne (treasury shares). Jedna akcja koncernu wyceniana jest dziś na giełdzie na około 165 euro. Zatem za 5 proc. akcji trzeba by było zapłacić 6,5 mld euro, czyli około 29 mld zł.

"Brzmi dumnie, ale w istocie byłoby to utopienie 29 mld zł za bilet w klasie ekonomicznej - bez żadnych przywilejów i wpływu na decyzje, podczas gdy stery niezmiennie trzymałaby francusko-niemiecka para pilotów" - ocenił we wpisie na platformie X Maciej Wilk, były członek zarządu ds. operacyjnych Polskich Linii Lotniczych LOT, obecnie CEO kanadyjskich linii lotniczych Flair i prezes stowarzyszenia Tak dla CPK.

Już w 2024 r. przedstawiciele Airbusa w nieoficjalnych rozmowach z nami podkreślali, że koncern milczy ws. udziałów dlatego, że tematu udziałów Polski w Airbusie nie ma na agendzie w Tuluzie. Wysoki rangą menedżer powiedział wówczas money.pl, że posiadanie udziałów lub ich brak "to nie jest aspekt, który decydowałby o obecności Airbusa w Polsce". Dowodem ma być Wielka Brytania, która udziały w Airbusie sprzedała, a nadal jest jednym z głównych dostawców i partnerów koncernu.

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
infrastruktura
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(128)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Montana *
1 tyg. temu
Polska przed II wojną światową produkowała świetne bombowce " Łoś " które były lepsze od Stukasów ( junkersów ) , ale większość sprzedała Rumunii I przegrała wojnę .
BERENIKA
1 tyg. temu
Druga tura bez bonżura .
PICHCIUL
1 tyg. temu
Rosyjskie misie z po i tvn życzą Polsce i Polakom wszystkiego najgorszego .
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
ehm
1 tyg. temu
Polska powinna zakupić kilka % udziałów w Airbus i pomóc rozwijać firmę przeciwko konkurencji typu Boeing.
MARO
1 tyg. temu
Kupujemy broń z USA, ale nigdy nie dostaniemy do niej kodów źródłowych, kto się tym choć trochę interesuje to wie o czym mówię. Krótko mówiąc ta broń bez zgody USA może nie być nigdy użyta, amunicja do niej też musi być tylko stamtąd, albo wyprodukowana za ich zgodą. A przecież Europa produkuje również dobrą broń i dużo bliżej, samoloty bojowe są nawet lepsze od tych amerykańskich. A do tego my jako kraj płacimy za amerykańską broń najdrożej ze wszystkich krajów jakie ją kupują!
Obserwator007
1 tyg. temu
Do Kazimierz - poszukaj, co produkuje się w Rzeszowie i okolicy. Nie tylko dla USA i Francji.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (128)
sdfgsdfg
1 tyg. temu
A220 to taki airbus z przypadku i pomimo tego że ma dobre osiągi to jednak nie jest kompatybilny z prawdziwymi airbusami. Jak widać lot nie ma strategii rozwoju tylko stagnacji jeśli celuje w małe samolociki do lotów regionalnych. Lepiej odpuścić loty po Polsce a skupić się na lotach zagranicznych do których warto kupić A321 - a właściwie ustawić się w długiej kolejce do kupna. A321 nie ma żadnej konkurencji na świecie.
Paragon
1 tyg. temu
Heniek się jeszcze przystojniejszy zrobił.
Adler
1 tyg. temu
Jeżeli Polska poważnie myśli o obronie to powinna się trzymać z daleka od wszystkich eurowynalazków a co do samolotów cywilnych to produkcja w ZSRE zwalnia a cena rośnie lawinowo z powodu ekozaburzeń i to do tego stopnia że ta firma nie spełni swoich założonych celów produkcji ot kolejne zdobycze zielonego cudu gospodarczego 🤣
PolandFirst
1 tyg. temu
Tylko zakupy w Europie!!! Nigdzie indziej to da rozwój Europy i nie będzie trzeba żadnych Amerykanów. Można rozważyć zakupy militarne w Kanadzie Korei bądź Australii,!!! Oprzec gwarancję suwerennośći na państwach dysponujących bronią nuklearna Francja Anglia.
Baba Jaga z 5...
1 tyg. temu
Kolejny samolot płonie w Ameryce. Który to już w przeciągu ostatniego miesiąca? Czwarty?
...
Następna strona