Według śledczych chodzi o dotacje w kwocie ponad 71 mln zł na organizację i funkcjonowanie domów samopomocy i przywłaszczenie części tych pieniędzy, w kwocie przekraczającej 34 mln zł - poinformował w środę PAP zastępca szefa białostockiej prokuratury Paweł Sawoń.
Postępowanie dotyczyło nieprawidłowości w latach 2010-2017, związanych z powstaniem Stowarzyszenia Europejskie Centrum Wsparcia Społecznego Helper oraz uzyskaniem i wykorzystaniem przez nie dotacji celowych na finansowanie zadań publicznych, udzielonych przez gminy w Purdzie, Jedwabnie, Reszlu i Olsztynie.
Śledztwo prowadzone było m.in. we współpracy z Komendą Wojewódzką Policji w Olsztynie i tamtejszym Urzędem Celno-Skarbowym.
Wśród oskarżonych są b. poseł PiS i b. agent CBA Tomasz K. oraz jego żona. Akt oskarżenia trafił od Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Przypomnijmy. Tomasz K. został zatrzymany w lutym 2020 r. przez białostocką prokuraturę. Agent Tomek już w listopadzie usłyszał zarzuty, w tym udziału w grupie przestępczej i przywłaszczenia mienia o wartości 10 mln zł.
Kontrolę w stowarzyszeniu Helper zarządził pod koniec czerwca 2017 r. wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki z PiS. W 2010 temu założyła je Katarzyna K., od 2014 roku żona Tomasza. Urząd Celno-Skarbowy w Olsztynie zakwestionował ponad półtora miliona z 4,5 mln zł, które zostały przyznane stowarzyszeniu w 2012 r.
Jak wykazało śledztwo, zamiast na cele statutowe, władze Helpera wydawały pieniądze na luksusy. Niemal 100 tysięcy złotych poszło na świąteczne zestawy upominkowe i kosmetyki. Na ubrania, bieliznę, bikini, odzież narciarską i buty wydano z kolei ponad 50 tysięcy.
Za iPady zapłacono 10 tysięcy złotych, za słuchawki i etui prawie 1500 złotych. Kontrolerzy zakwestionowali zakup robotów odkurzających i stacji dokujących, a także wydanie ponad pół miliona złotych z dotacji za wynajem aut. Pieniądze miały trafić na konto dwóch firm małżeństwa i ich wspólniczki.