Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. RKE
|

Aktywowali operację "Feniks". "Największa w historii Wojska Polskiego"

6
Podziel się:

Wojsko Polskie rozpoczyna operację "Feniks", mającą na celu wsparcie odbudowy na terenach powodziowych. Akcja, określana jako największa tego typu w historii armii, ma ruszyć w poniedziałek i potrwać co najmniej do końca roku. W działania zaangażowanych zostanie do 6 tysięcy żołnierzy, a ich liczba może wzrosnąć nawet do 20 tys.

Aktywowali operację "Feniks". "Największa w historii Wojska Polskiego"
Wojsko włączone w akcję pomocy powodzianom (PAP, PAP/Krzysztof Ćwik)

Gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego WP przedstawił na antenie TVN24 pięć głównych celów operacji "Feniks", która rusza od poniedziałku jako odpowiedź na powódź, która nawidziła kraj. Wojsko skupi się na bezpieczeństwie, monitorując wały przeciwpowodziowe, które mimo opadnięcia poziomu wody pozostają nasiąknięte i wymagają stałego nadzoru.

W ramach wsparcia medycznego, wojsko zorganizuje punkty wysuniętej pomocy i utrzyma gotowość śmigłowców do ewakuacji. Gen. Kukuła podkreślił również znaczenie wsparcia psychologicznego, w tym pomocy w leczeniu stresu pourazowego. Trzecim kluczowym elementem operacji będzie przywrócenie mobilności poprzez udrożnienie i odbudowę dróg oraz mostów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tak wyglądają Stronie Śląskie. Krajobraz jak po wojnie

"Przywracanie do stanu normalności"

Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, podczas wizyty w Nysie, potwierdził wieloetapowy charakter operacji. "Operacja Feniks będzie wieloetapowa, będzie miała na celu odbudowę tych terenów. Gen. Kukuła (szef SGWP, Wiesław - PAP) określił zakres działalności – odbudowa, przywracanie drożności, przywracanie do stanu normalności. Do 31 grudnia jest pierwsza decyzja, z możliwością przedłużenia" - poinformował Kosiniak-Kamysz.

Minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak zwrócił uwagę na skalę strat powodziowych i zapowiedział rozpoczęcie ich szacowania. "Z informacji, które mam od samorządowców (...), wynika, że będą potrzebne bardzo duże kwoty. Nie zabraknie pieniędzy na to. Dziś najważniejsze jest to, żeby sprawnie wypłacać zasiłki, tę pierwszą pomoc, te 10 tysięcy. Środki są uruchomione przez Ministerstwo Finansów, wojewodowie przekazują te pieniądze w dół" - powiedział Siemoniak.

Rząd liczy również na wsparcie ze strony Unii Europejskiej. Minister Siemoniak zapowiedział, że premier Donald Tusk przedstawi na wieczornym posiedzeniu sztabu kryzysowego sprawozdanie z rozmów o pomocy dla powodzian, przeprowadzonych m.in. z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, która odwiedziła Wrocław.

Rząd odbuduje infrastrukturę

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak poinformował o planach odbudowy infrastruktury, w tym mostu w Głuchołazach. "Będzie szerszy niż ten, który dotychczas funkcjonował" - zapowiedział minister. Podkreślił również zaangażowanie naukowców z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów w ocenę stanu zniszczonych obiektów, niezależnie od ich kategorii administracyjnej.

Lokalni przedstawiciele władz, w tym burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz i starosta nyski Daniel Palimąka, przedstawili sytuację w regionie. Kolbiarz zapewnił, że w Nysie nie ma już zagrożenia powodziowego, choć niektóre dzielnice wciąż zmagają się z wysokim poziomem wody. Palimąka zwrócił uwagę na kwestie zdrowotne, infrastrukturalne i bezpośrednią pomoc dla mieszkańców jako priorytety w działaniach popowodziowych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
infrastruktura
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(6)
WYRÓŻNIONE
Asix
2 tyg. temu
Wojsko ma budować drogi i mosty? Sprzątać? Od tego chyba są inne służby i wykwalifikowani pracownicy!
Adler
2 tyg. temu
Takie coś trzeba było zrobić już na początku aby pomagali z ewakuacją czy z układaniem worków a nie teraz po fakcie no ale PiSowski WOT źle wyglądałby w PeOskiej propagandzie sukcesu
Polak
2 tyg. temu
Brawo Panie premierze!!!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (6)
Adler
2 tyg. temu
Takie coś trzeba było zrobić już na początku aby pomagali z ewakuacją czy z układaniem worków a nie teraz po fakcie no ale PiSowski WOT źle wyglądałby w PeOskiej propagandzie sukcesu
Piter
2 tyg. temu
Wojsko leży na pryczach i puszcza bąki to niech chociaż zarobią praca na kilka obiadów uczciwie.
ARTUR
2 tyg. temu
Lepiej aby nie wybuchła wojna bo zanim zostaną podjęte decyzje które mogą coś uratować to wróg będzie już w Niemczech :) W takich sytuacjach liczą się minuty aby zareagowć gdyż żywioł jest podobny do atakującego przeciwnika z tym że nie ma wcześniejszych ostrzeżeń . Nie mamy zasobów technicznych jak np. agregaty , piły spalinowe , łopaty , kilofy i miotły po zasoby żywnościowe typu żywność liofilizowana , puszki mięsne , tłuszcze do smarowania chleba i chleb w puszkach . Nie ma nawet mostów saperskich aby gdzieś dojechać , w czasie wojny można zrzucić winę na przeciwnika ale obecnie winni są rządzący POPIS .
Asix
2 tyg. temu
Wojsko ma budować drogi i mosty? Sprzątać? Od tego chyba są inne służby i wykwalifikowani pracownicy!
TakiŻarcik
2 tyg. temu
Demokracja tonąca Donalda Tuska