W miniony wtorek (15 sierpnia) pobity został rekord ciepła w Polsce w 2023 r. W Ostrołęce było 35,7 stopnia Celsjusza, w Legionowie 35,6, a 35,5 było w Kętrzynie, Pułtusku. - Te 35,7 stopnia to najwyższa wartość zanotowana w naszych stacjach meteorologicznych - zaznaczył rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grzegorz Walijewski.
Jak dodał, we wtorek Polska i Hiszpania były najcieplejszymi krajami w Europie. Średnie wartości były wyższe od normy, np. w woj. warmińsko-mazurskim o 9 st. C.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekordowy upał uderzył w ziemniaki i kalafiora
Upał nie chce dać o sobie zapomnieć. Wysokie temperatury, będące utrapieniem m.in. rolników i sadowników, pozostaną z nami jeszcze przez dobrych kilka dni. W tym czasie producenci będą szacować kolejne straty.
W połowie lipca głośno było o sytuacji plantatorów papryki, którzy przyznali, że w związku z ukropem nawet połowa upraw może zostać spisana na straty. - W takich ekstremalnych warunkach, jakie mieliśmy ostatnio, świetnie rozwijają się właściwie tylko arbuzy i melony. Papryka, bakłażany, cukinia czy sałaty mogą w pewnej części nadawać się do zniszczenia albo do sprzedaży w klasie drugiej. Jeśli chodzi o sałaty, może to dotyczyć nawet połowy upraw - ocenił w rozmowie z RMF24.pl Paweł Myziak, wiceprezes Zrzeszenia Producentów Papryki RP.
- Warzyw będzie mniej, bo temperatura zredukuje produkcję. Przy takich temperaturach będziemy skupiać się na obronie tego, co można obronić - dodał ekspert. Zwrócił przy tym uwagę, że z uwagi na upały na południu Europy, przed polską papryką swoje drzwi mogą otworzyć wkrótce nowe rynki.
Skutki obecnej fali gorąca najdotkliwiej odczuwają uprawiający kalafiory i ziemniaki. Warzyw z tych dwóch grup jest na rynku mniej, a ich ceny momentalnie poszły w górę.
Obserwujemy zmniejszoną podaż i zwiększone ceny np. w przypadku kalafiora, który powinien kosztować 3-4 zł za sztukę, a kosztuje 5-6 zł. Kalafiory nie znoszą tak wysokich temperatur, źle dorastają, są brzydkie. Do tego dochodzą nasze ziemniaki, które tworzyły swój główny plon wiosną, rosły nowe bulwy, a teraz są dwa razy droższe niż rok temu. To również wina układu pogodowego - tłumaczy money.pl Maciej Kmera, przedstawiciel rynku rolno-spożywczego działającego w podwarszawskich Broniszach.
Nie wszyscy liczą straty
Co ciekawe, dla niektórych producentów wysokie temperatury, szczególnie w nocy, są wybawieniem. Chodzi o tych, którzy uprawiają warzywa lubiące ciepło i wilgoć, takie jak np. ogórki gruntowe. - Tropikalne noce spowodowały, że ich podaż bardzo mocno wzrosła. Przy temperaturach w nocy powyżej 18 stopnie one dojrzewają masowo, następuje ich wysyp. Najdrobniejsze korniszony do kwaszenia kosztowały 5-6 zł za kilogram, a teraz cena spadła do ok. 3 zł - wskazuje Kmera.
Kompleksowy bilans tegorocznych zbiorów ma być znany dopiero w październiku, jednak już teraz eksperci zwracają uwagę, że susza poważnie zagraża produkcji żywności. Na początku sierpnia Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa poinformował, że susza rolnicza występuje na terenie wszystkich województw poza podkarpackim oraz we wszystkich monitorowanych uprawach: kukurydzy na ziarno, kukurydzy na kiszonkę, krzewów owocowych, roślin strączkowych, warzyw gruntowych, zbóż jarych, tytoniu, truskawek, zbóż ozimych, chmielu, ziemniaka, drzew owocowych i buraka cukrowego.
Ucieczka przed suszą
Żyjemy w stanie permanentnego alarmu w związku ze zmianami klimatu. Każdy producent stara się uciec przed szkodliwym działaniem układu pogodowego - podkreśla Maciej Kmera.
Wśród sposobów plantatorów na skuteczną walkę z wysokimi temperaturami jest ucieczka pod różnego rodzaju osłony. - Nie da się tego zrobić w przypadku wielkopowierzchniowych uprawach polowych, np. ziemniaków czy marchwi, ale przy owocach czy delikatniejszych warzywach w grę wchodzą folie i włóknina. Drzewa i krzewy w sadach też są chowane m.in. pod dachy antygradowe - wyjaśnia ekspert.
O fatalnych skutkach suszy, które nałożą się na konsekwencje wojny w Ukrainie, pisał w maju ubiegłego roku Polski Instytut Ekonomiczny. "W kolejnych miesiącach wzrost cen żywności będzie dalej przyspieszać inflację. Rosyjska agresja skutkowała przerwaniem handlu zbożem z Ukrainy, co podniosło ceny pszenicy, olejów oraz mięsa. Dodatkowo Europa ponownie zmaga się z problemem suszy, co będzie skutkować wzrostem cen warzyw i owoców" - prognozował PIE.
Według Polskiej Izby Ubezpieczeń straty, jakie poniosły łącznie wszystkie kraje Unii Europejskiej w wyniku zmian klimatycznych w ostatnich 40 latach, sięgnęły 487 mld euro. W Polsce straty z tego powodu sięgnęły 16 mld euro (około 70 mld zł).
Paweł Gospodarczyk, dziennikarz money.pl