Rosnące koszty energii, paliw oraz fale rekordowych upałów zagrażają bezpieczeństwu energetycznemu świata zachodniego - ostrzega amerykański "Business Insider". Ryzyko blackoutu nie ominie nawet najbogatszych krajów, co widać ostatnio w USA, np. w stanie Kalifornia.
Rekordowe upały sprawiły, że mieszkańcy zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych zużywają coraz więcej prądu. Klimatyzatory działają na pełnych obrotach. Kalifornijski operator sieci ISO wezwał Amerykanów, by ograniczyli zużycie, inaczej dojdzie do blackoutu. Podziałało, ale tylko na 15 godzin. Później operator znów musiał apelować o wyłączenie urządzeń elektrycznych.
"Średnie temperatury wzrosły szybciej niż tolerancja mieszkańców na upały, co oznacza, że Kalifornijczycy korzystają z klimatyzacji znacznie dłużej niż jeszcze kilka lat temu. Jednak przedsiębiorstwa użyteczności publicznej i organy regulacyjne nie wzmocniły odpowiednio sieci energetycznej, a gwałtownie rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną doprowadziło tę infrastrukturę do granic możliwości" - pisze BI.
Serwis dodaje, że bez ogromnych inwestycji w sieć energetyczną w przyszłości fale upałów będą powodowały - nie tylko w Kalifornii - wielodniowe przerwy w dostawach prądu. Będzie wtedy trzeba sobie radzić np. bez lodówek (co odczują również sklepy). Pytanie, jak poradzą sobie osoby podłączone do urządzeń medycznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najgorsze przed nami. Realne ryzyko przerw w dostawach prądu
Kryzys energetyczny trawi także Europę, którą w szachu trzyma reżim Władimira Putina. W odwecie za sankcje nałożone na Rosję po ataku na Ukrainę Kreml ograniczył dostawy gazu (oficjalnie z "przyczyn technicznych"). Ceny energii automatycznie wzrosły. Trwa gorączkowe zapełnianie magazynów gazowych przed zimą.
"Wiele firm już teraz przygotowuje się na historyczny kryzys energetyczny. Europejskie oddziały J.P. Morgan przeprowadziły w ostatnich tygodniach symulacje przerw w dostawie prądu, aby przygotować się na przerwy w dostawie energii" - pisze amerykański BI, powołując się na Reutera.
Deutsche Bank zdecydował się już na wyłączenie ciepłej wody w łazienkach oraz na zmianę temperatury w biurach, aby zmniejszyć zużycie energii. W Polsce natomiast samorządy skracają czas działania oświetlenia ulicznego.
Europejczycy płacą wyższe rachunki za energię, ale muszą się jednak przygotować na to, że te jeszcze wzrosną. "Brytyjski regulator energetyczny podniósł limit rocznych rachunków za energię do 3549 funtów od 1 października, prawie podwajając poprzedni limit i zwiększając go o 178 proc. w stosunku do ostatniej zimy" - pisze BI.