Zaległości alimentacyjne przekroczyły w lutym już 11 mld zł - wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
Kto płaci, kiedy,jak się okazuje najczęściej panowie, nie płacą? Samorządy, które od początku tego roku wypłacając pieniądze z Funduszu Alimentacyjnego wpisały do BIG InfoMonitor 4,3 tys. nowych dłużników alimentacyjnych, a w całym 2020 r. ponad 25 tys.
Co niezwykle ważne dla unikających łożenia na swoje dzieci, długi alimentacyjne, zarówno bezpośrednio wobec dziecka jak i wobec Funduszu Alimentacyjnego, nie podlegają umorzeniu, nawet w przypadku ogłoszenia upadłości konsumenckiej.
Na szczęście dobrze to wpływa na zadłużonych. Jak wynika z danych zgromadzonych w BIG InfoMonitor, na koniec lutego 2021 r. liczba dłużników alimentacyjnych wyniosła 268 tys. 430 osób - o 17 tys. 334 mniej niż rok wcześniej.
Łączna zaległość spadła wprawdzie o prawie 440 mln zł, ale o blisko tysiąc zł wzrósł przeciętny dług (do 41 tys. 110 zł). Jak zaznaczył prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak w rozmowie z PAP, spadki liczby dłużników nie zawsze świadczą o tym, że rodzic spłacił choć część swojego zobowiązania należącego się dzieciom.
- Niepłacącym alimentów z pomocą przyszły przepisy. Obecnie, jeżeli należności są starsze niż 6 lat, nie podlegają zgłoszeniu do BIG, a te już wprowadzone są usuwane z bazy - wskazał.
O wsparcie do Funduszu Alimentacyjnego (FA) mogą wystąpić osoby, które nie otrzymują alimentów zasądzonych od rodzica. Ale, wypłata za niesolidnego rodzica to nie prezent, lecz swego rodzaju pożyczka, którą wcześniej czy później unikający łożenia na dziecko będzie zobowiązany spłacić.
Gminy zajmujące się wypłatą pieniędzy z FA dochodzą należności m.in. zgłaszając dłużników alimentacyjnych do rejestrów prowadzonych przez BIG-i. Dzięki temu informacje o ich zaległościach są dostępne dla firm sprawdzających wiarygodność płatniczą konsumentów.