Poczta Polska przed świętami doręcza nawet do 75 proc. więcej paczek niż w innych tygodniach w roku. Dlatego spółka szuka dodatkowych 1200 pracowników. Szanse na zarobek mają kierowcy, pracownicy sortowni i kurierzy.
Pocztowcy obawiają się, że z obecnym poziomem zatrudnienia nie dadzą sobie rady z tegorocznym przedświątecznym szałem paczkowym. W grudniu 2019 r. PP miała takie dni, że liczba paczek przekraczała nawet milion.
- Poczta Polska dąży do usprawnienia obsługi zakupów robionych w ostatnich miesiącach roku. Spodziewamy się, że w ramach tegorocznego szczytu przedświątecznego doręczymy rekordową liczbę przesyłek. Wynika to z faktu, że coraz więcej Polaków robi zakupy świąteczne w e-sklepach - powiedział dyrektor pionu kapitału ludzkiego w Poczcie Polskiej Marek Makuch.
Na co można liczyć w PP? Spółka oferuje zainteresowanym umowy zlecenia. Taka forma zatrudnienia ma dotyczyć zarówno pracujących w sortowniach, przy doręczaniu przesyłek, jak i kierowców.
Lepiej w dużych miastach
Najwięcej rąk do pracy potrzebują sortownie w Warszawie, Krakowie, Katowicach, Łodzi, Wrocławiu i Poznaniu. Kierowcy chcący dorobić przed świętami są z kolei pilnie poszukiwani w Warszawie, Wrocławiu, Bydgoszczy, Grudziądzu, Olsztynie, Ostródzie, Białymstoku, Łomży, Ełku, Gdańsku, Katowicach i Łodzi.
Kurierzy mogą liczyć na oferty w całej Polsce.
Pracującym w sortowniach PP proponuje od 17 zł brutto do 25 zł brutto za godzinę. Dla kurierów 21 zł brutto lub do 5 zł brutto za doręczoną paczkę. Kierowcy aut do 3,5 t. zarobią 18 zł – 22 zł brutto za godzinę, a prowadząc ciężarówki od 19 do 28 zł brutto za godzinę.
Jak ustaliliśmy w spółce, rzeczywiste wynagrodzenie zależy od lokalizacji i zakresu pracy. A ile swoim sezonowym pracownikom proponuje Amazon? Dla pracujących w szczycie przesyłkowym, czyli między 8 listopada a 26 grudnia, 24 zł brutto za godzinę.
Najlepiej we Wrocławiu
- Zapewniamy również dodatkowe świadczenia, bezpłatny transport do i z miejsca pracy, jak i darmowe ciepłe posiłki, ubezpieczenie na życie i prywatną opiekę medyczną - mówi Magdalena Rangosz-Kalinowska z Amazon Polska.
Jak dodaje, w zeszłym roku wystarczyło stałą kadrę wzmocnić 9 tys. pracowników, ale w tym roku firma włączyła w sieć dwa kolejne centra logistyczne w Gliwicach i Łodzi. Dlatego rośnie zapotrzebowanie i w tym sezonie trzeba zrekrutować 10 tys. pracowników.
Nie wszędzie w Polsce zainteresowani ofertą mają taką samą szansę na zarobek. W centrach logistycznych Amazon na Dolnym Śląsku na okres przedświąteczny utworzono ok. 5 tys. sezonowych miejsc pracy. Pozostałe 5 tys. dotyczy pozostałych 8 centrów logistycznych. Zatem poza Wrocławiem ofert pracy będzie znacznie mniej.
- Poszukujemy przede wszystkim pracowników poziomu początkowego, osób, które ukończyły 18. rok życia i są gotowe do pracy zmianowej. Możliwe jest podjęcie pracy w pełnym wymiarze godzin: 4 dni pracy i 3 dni wolnego, bądź na pół etatu: 2 dni pracy i 5 dni wolnego - wyjaśnia Rangosz-Kalinowska.
Płynne stawki
Jak dodaje, 25 proc. pracowników sezonowych z 2019 r. z okresu przedświątecznego w 2019 roku, nadal pracuje w firmie Amazon.
Z naszych ustaleń wynika zatem, że teoretycznie więcej można zarobić w sortowniach Poczty Polskiej. Dokładnie o 1 zł brutto więcej. Problem w tym, że 25 zł brutto za godzinę to maksymalne wynagrodzenie. Równie dobrze w zależności od lokalizacji można też dostać 18 zł brutto.
Więcej niż w Amazonie zarobią też kierowcy w Poczcie Polskiej. Nawet do 28 zł brutto za godzinę. Tu też jednak jest to maksymalna stawka (minimalna 19 zł brutto), do tego trzeba jeszcze mieć uprawnienia do prowadzenia samochodów powyżej 3,5 tony.
Z drugiej strony Amazon proponuje darmowe posiłki i transport. Pracownicy sezonowi mogą być pewni, że nie zarobią mniej niż 24 zł brutto za godzinę.