Administracja Donalda Trumpa zleciła ambasadom USA przygotowanie się do redukcji personelu. Jak podaje CNBC, zmiany mają objąć zarówno amerykańskich dyplomatów, jak i lokalnych pracowników. Ich liczba ma zostać zmniejszona o 10 proc. Lista pracowników ma trafić do Departamentu Stanu, który podejmie dalsze decyzje.
Zmiany są częścią szerszej reformy, której celem jest dostosowanie polityki zagranicznej USA do agendy "America First". Prezydent Donald Trump wydał rozporządzenie, które nakazuje sekretarzowi stanu Marco Rubio przekształcenie służby zagranicznej, aby skutecznie realizować jego politykę. Rozporządzenie przewiduje również możliwość dyscyplinowania pracowników za niewdrożenie prezydenckiej agendy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biały Dom szykuje cięcia w administracji
Administracja Donalda Trumpa ogłosiła, że zamierza zaproponować korzyści finansowe dla 2 milionów pracowników federalnych zatrudnionych na pełen etat. Celem tego działania jest redukcja zatrudnienia w administracji - informował Reuters.
NBC News zacytowało starszego urzędnika administracji, który oszacował, że 5-10 proc. proc. pracowników federalnych może odejść, co doprowadzi do 100 miliardów dolarów oszczędności.
"Prezydent USA Donald Trump zawiesił pracowników biur programów różnorodności, równości i integracji (DEI) w rządzie federalnym i wysłał ich na płatne urlopy" - poinformowała rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt na platformie X.
Po objęciu urzędu prezydenta USA, Trump podpisał dekret o zakazie programów różnorodności, równości i integracji. Jak pisze agencja AFP, we wtorek na X pojawił się komunikat, mówiący iż "Administracja podejmuje kroki w celu zamknięcia/zakończenia wszystkich inicjatyw, biur i programów DEI".