Andrzej Duda spotkał się we wtorek z gen. Keithem Kellogiem, wysłannikiem prezydenta USA do Europy, który podejmuje działania mające zakończyć wojnę na Ukrainie. Po spotkaniu głowa państwa skomentowała stan bieżących ustaleń z administracją Donalda Trumpa.
Nie ma absolutnie żadnych zamiarów amerykańskich co do tego, żeby obniżać aktywność w naszej części Europy, zwłaszcza w zakresie bezpieczeństwa, zmniejszać liczbę amerykańskich żołnierzy - podkreślił Andrzej Duda.
Duda pewny dalszej obecności Amerykanów w Europie
Prezydent RP podkreślił, że przedstawiał generałowi to, "jak my postrzegamy sytuację na Ukrainie, jak wygląda kwestia kolejnych incydentów prowokowanych przez Rosję, także na naszym niebie". - Mówiłem generałowi, jak odbieramy zachowania rosyjskie, wystąpienia rosyjskich przedstawicieli - relacjonował spotkanie Duda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zaznaczył Duda, "najpotężniejszy sojusznik i partner militarny" w ramach NATO, czyli Stany Zjednoczone "jasno i wyraźnie" twierdzą, że jesteśmy odpowiedzialnym sojusznikiem w ramach Sojuszu. Zaprzeczył tym samym medialnym zapowiedziom o wycofywaniu się Amerykanów z Europy środkowej.
- Ameryka weszła mocno do gry. Spodziewam się, że dojdzie przynajmniej do przerwania agresji, a mam nadzieję, że całkowicie do zakończenia wojny - powiedział prezydent Andrzej Duda.
- Tutaj rozmawialiśmy nawet o tym, że mam nadzieję, że Fort Trump, o którym mówiliśmy w czasie pierwszej kadencji prezydenta Donalda Trumpa, naprawdę powstanie i że będzie taka bardzo silnie zakorzeniona amerykańska obecność militarna w naszym kraju - konkludował prezydent Duda.