"Cyberpunk 2077" miał być światowym hitem z Polski. Gra CD Projektu jednak zawiodła. Szczególnie posiadaczy konsol starszej generacji, którzy za duże pieniądze otrzymali praktycznie nieskończony produkt. Firma zapowiedziała już, że będzie zwracać pieniądze.
Rozwiązanie problemów graczy z punktu widzenia CD Projektu będzie kosztowne, ale tu sprawa jest dość oczywista. Gorzej się sprawy mają w przypadku posiadaczy akcji.
Emocje niezadowolonych inwestorów zauważyły trzy kancelarie prawne z USA. Prawie w jednym czasie dwie z Nowego Yorku i jedna z Los Angeles za pomocą serwisów wyspecjalizowanych w dystrybucji komunikatów prasowych i informacji prawnych opublikowały podobnie brzmiące komunikaty – pisze "Puls Biznesu".
Kancelarie zapraszają akcjonariuszy CD Projektu do zgłaszania roszczeń w celu przygotowania sporu zbiorowego. "PB" pisze, że nie chodzi o akcje, ale o amerykańskie kwity depozytowe (ADR).
- Są to papiery wartościowe, które inkorporują prawo własności jednej lub wielu akcji spółki, której siedziba znajduje się w innym państwie niż to, w którym je wyemitowano – tłumaczy "PB". Takie papiery, jak w przypadku CD Projektu, są wystawiane przez prywatny bank bez porozumienia z emitentem akcji.
Gazeta podkreśla, że CD Projekt odmówił komentarza w sprawie potencjalnych pozwów zbiorowych. Ale prawnicy specjalizujący się w prawie papierów wartościowych i giełd, z którym rozmawiał „PB”, twierdzą, że firma raczej nie ma się czego obawiać.
Mówią, że w USA pozywanie się o wszystko jest dość modne, wspomniane ewentualne pozwy nie mają praktycznie żadnych szans powodzenia. Zapowiedzi kancelarii są oceniane raczej jako próba reklamy i ściągnięcia klientów.