To była ulubiona marka szyjąca garnitury dla prezydentów USA, potentatów finansowych i wszystkich, którzy przyjęli zasade, że jednak szata świadczy o statusie człowieka. Po 200 latach istnienia zasłużona marka Brooks Brothers może jednak przestać istnieć. Zarządzająca nią firma złożyła wniosek o upadłość
Winnym tak złej sytuacji firmy nie jest koronawirus, choć bez wątpienia przyśpieszył decyzję o konieczności zakończenia działalności. "NY Times" zwraca uwagę, że zawiniła przede wszystkim zmiana potrzeb klientów. Jest coraz mniej okazji, które wymagają drogiego garnituru pierwszej jakości, a dress code coraz częściej dopuszcza mniej formalne ubranie – informuje "New York Times".
Projektanci Brook Brothers zdawali się ignorować spływające do nich sygnały z rynku i w dalszym ciągu projektowali tak jak w latach 50. zeszłego wieku, gdy nawet pracownicy najmniejszego banku w prowincjonalnym mieście musieli zakładać garnitury.
Jeszcze przed zgłoszeniem wniosku o upadłość Brook Brothers, najstarsza amerykańska marka odzieżowa działająca w sposób ciągły, oświadczyła, że zamknie 51 spośród ok. 250 sklepów w Ameryce Północnej. Na początku roku zapadła również decyzja o zamknięcia trzech fabryk w USA. W jednej z nich - w Haverhill – toczy się obecnie spór, gdyż związki zawodowe podnoszą, że firma odmawia wypłacania odpraw pracownikom.
Gdyby obejrzeć galerię sławnych klientów Brooks Brothers, mielibyśmy tak naprawdę historię wielkiej polityki w USA. Firma ubierała wszystkich prezydentów USA (z wyjątkiem czterech), a Abrahama Lincolna, Baracka Obamy i Donalda J. Trumpa założyli garnitury z metką Brook Brothers na swoją inaugurację. Zresztą cenili je nie tylko politycy, lecz i artyści, nawet tak bardzo niesztampowi jak Andy Warhol. Nawet ikona męskiego stylu, Clark Gable, pojawiał się w którymś ze sklepów firmy. Ralph Lauren zaczynał przygodę z wielką modą jako sprzedawca w Brooks Brothers w Nowym Jorku.
W piątek spółka ogłosiła, że dwóch potencjalnych kupców wyraziło zainteresowanie nabyciem marki. Nie wszystko więc jeszcze stracone. 200-letnia historia mody z metką "Made in USA" wcale nie musi się zakończyć w 2020 r.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl