Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KBB
|

Apelują o nierezygnowanie z PPK. Do tej pory uciekło 60 proc. uprawnionych

251
Podziel się:

Pracownicze Plany Kapitałowe mają rychło objąć kolejne 3,7 mln pracowników. Odpowiedzialny za nie Polski Fundusz Rozwoju dwoi się i troi, by ludzie nie rezygnowali z PPK, bo do tej pory z programu wypisało się 60 proc. uprawnionych.

Apelują o nierezygnowanie z PPK. Do tej pory uciekło 60 proc. uprawnionych
PPK nie cieszy się w Polsce dużą popularnością (money.pl, Rafał Parczewski)

Polski Fundusz Rozwoju to instytucja odpowiedzialna m.in. za projekt Pracowniczych Planów Kapitałowych. Ostatnio uruchomił kampanię reklamową z apelem, by nie rezygnować z PPK.

- Dzisiaj w PPK uczestniczy blisko 1,2 miliona pracowników dużych i średnich przedsiębiorstw. Trudno w tej chwili podać miarodajne informacje o partycypacji, ponieważ nadal ogromna większość firm II i III etapu jest przed podpisaniem umowy o zarządzanie i prowadzenie PPK, a uczestnicy podejmują decyzję o pozostaniu w programie. W momencie zakończenia wdrożenia I etapu partycypacja w PPK w firmach zatrudniających więcej niż 250 osób wynosiła 39 proc. – twierdzą służby prasowe PFR, pytane o najnowszą kampanię.

Zobacz także: Kolejne firmy przyłączają się do PPK. "Spodziewamy się partycypacji na poziomie 35 proc."

To sukces czy porażka?

PFR unika odpowiedzi na to pytanie, robiąc dobrą minę.

- Nie ma zjawiska wzrostu liczby rezygnacji. Systematycznie rośnie liczba uczestników programu wśród firm z pierwszej fali, która weszła do PPK w zeszłym roku. Pokazuje to, że ten system zdobywa zaufanie wśród Polaków. Wielu z nich widzi co miesiąc na swoich prywatnych rachunkach rosnące kwoty i rozumie ich znaczenie dla swojej przyszłości – pisze biuro prasowe PFR w odpowiedzi na pytania money.pl.

Fundusz patrzy jednak na rzeczywistość przez różowe okulary. Gdy projektowano system PPK (w sierpniu 2018 roku), jego twórcy zakładali, że poziom partycypacji sięgnie 75 procent. Z kwartału na kwartał prognozy były obniżane.

Eksperci z Instytutu Emerytalnego wskazują, że na poziom partycypacji pozytywnie wpływa na przykład stopień tzw. uzwiązkowienia danej firmy, tymczasem na ogół im mniejsza firma, tym słabsze związki zawodowe.

Program PPK jest wdrażany etapami. Najpierw trafili do niego pracownicy dużych firm (powyżej 250 zatrudnionych), obecnie zapisywani są do niego ludzie pracujący w mniejszych (powyżej 50 i powyżej 20 zatrudnionych). Te grupy miały co prawda nieco inne terminy wdrożenia PPK, ale w praktyce mniejsze firmy mają czas do 27 października 2020 roku na podpisanie umów z podmiotami prowadzącymi programy.

Kolejne zagrożenie

Negatywnie na poziom partycypacji w PPK wpływa większy odsetek zatrudnionych na podstawie umów zleceń.

- Poziom partycypacji w PPK w przypadku zleceniobiorców jest z reguły znacząco niższy niż poziom partycypacji osób zatrudnionych na podstawie umów o pracę w tych samych firmach. Innymi słowy tam, gdzie liczba zleceniobiorców jest większa, można oczekiwać, że poziom partycypacji będzie niższy – piszą eksperci IE w opracowaniu dotyczącym udziału pracowników w PPK.

Z reguły firmy mniejsze – które teraz zapisują pracowników do PPK – charakteryzuje zarówno mniejsze uzwiązkowienie, jaki i wyższy udział umów zleceń. PFR może się więc obawiać, że z udziału w PPK wypisze się jeszcze większa grupa pracowników niż w przypadku dużych firm.

PFR twierdzi jednak, że działania reklamowe były zaplanowane z wyprzedzeniem i nie są niczym nadzwyczajnym.

- Decyzję o pozostaniu w PPK w najbliższych tygodniach podejmuje ok. 3,7 mln pracowników z 78 tys. firm. Kampania jest kierowana przede wszystkim do nich. Nasze działania związane z promocją PPK od początku zostały zaplanowane w ten sposób, że pokrywają się z terminami podejmowania decyzji o uczestnictwie w PPK poszczególnych grup pracowników – twierdzą przedstawiciele PFR.

Co można stracić, co zyskać?

Pensja mniejsza o drobną kwotę, ale więcej pieniędzy na "jesień życia" - takie są założenia programu. System zakłada, że do PPK zostaną zapisani wszyscy pracujący w wieku od 19 do 55 lat. W sumie to aż 11 mln osób - 9 mln pracujących w sektorze prywatnym, 2 mln w sektorze publicznym.

PPK ma 3 źródła zasilania. Pierwsze to nasze składki - przynajmniej 2 proc. z pensji brutto - ale pobierane już od pensji netto. Na przykład - zarabiając 3000 zł brutto, na PPK przeznaczymy 60 zł miesięcznie, tyle ubędzie z naszej wypłaty.

Drugie źródło to pieniądze pracodawcy. Dołoży on od siebie 1,5 proc. liczone również od pensji brutto (czyli w tym wypadku 45 zł). A do tego co roku do oszczędności dorzuci się państwo w kwocie 240 zł (czyli 20 zł miesięcznie).

Efekt? Przy zarobkach rzędu 3 tys. zł brutto - w ciągu roku na koncie pojawi się dokładnie 1,5 tys. zł. PPK są pomyślane jako długofalowy program oszczędzania. Co do zasady pieniądze mają do nas wrócić, gdy ukończymy 60. rok życia (w ratach). Jest jednak możliwość wcześniejszej wypłaty. Nasze składki można w każdej chwili wypłacić w całości, pieniądze od pracodawcy w 70 proc. – reszta wędruje na konto w ZUS.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(251)
WYRÓŻNIONE
Luk
4 lata temu
PPK ma kilka poważnych błędów. 1 podatek od składki pracodawcy płaci podatnik. 2 pieniądze muszą być inwestowanie w wig20 i wig40, czyli państwowe spółki. 3 pieniądze muszą być inwestowanie w obligacje skarbowe, a więc za chwilę ktoś to okradnie, znaczy umorzy jak OFE. 4. Składki nie zapewnią godziwe emerytury, bo mają ratować GPW, patrz punkt 2. A oni się dziwią, że ludzie rezygnują.
123
4 lata temu
Ludzie postrzegają PPK, jako wyciągnięcie od nich kasy i kolejny przekręt władzy i trudno się dziwić. Robiły przekręty poprzednie władze, ta władza przejęła kasę z OFE na samym początku urzędowania. Dodatkowo doprowadziła, że depozyty w bankach to strata w czystej postaci. Trudno się dziwić, że ludzie jej nie wierzą, szczególnie biorąc pod uwagę, że wszyscy widzą, że tawładza posunie się dkażdej podłości, by utrzymać władzę.
Dziękuję post...
4 lata temu
A potem na starość się okaże, że ja zbierałem a inni nie. I wtedy rząd powie, żeby się solidarnie podzielić :) Albo wymyśli podatek/opłatę w każdym razie i tak mnie wydutka :)
NAJNOWSZE KOMENTARZE (251)
Misiek
4 lata temu
Dlaczego ludzie rezygnują, to proste. OFE które było alternatywą dla niskiej emerytury jest nadal zabierane.... PPK jest dokładnie tym samym..... czym się będzie się więc różnił ten program za 10 lat. Niczym bo jeżeli rząd uzna, że jest skąd brać, nie zawaha się. Kolejny powód paniki to , że rząd już chce wydawać te pieniądze..... już chce położyć na nich rękę stąd taka nagonka. W tym kraju brak zaufania do rządu to nie czyjś kaprys. Sam fakt że ZUS i pieniądze znikają po śmierci danego obywatela to zakrawa na więzienie.... później znikają z OFE, więc analogicznie tylko czekać aż znikną z kont PPK.
Krak
4 lata temu
W państwowych firmach kadry robiły trudności z rezygnacją jak synowi w PGNIG. W mojej pracy z 40tu osób nie został nikt w tej piramidzie finansowej.
qbeusz
4 lata temu
Dla wątpiących w PPK- ja przetestowałem, robiłem wypłaty i wszystko się zgadzało. Można w dowolnym momencie wypłacać i nawet z potrąceniami wychodzi więcej o te 70% z wpłaty pracodawcy. Zawsze można zrobić wypłatę, a potem się wypisać, nie wiem czego się bać. W obecnej formie jest super. To są nasze środki, praktycznie jak na koncie...
Podatnik
4 lata temu
Czyli PPK to jest OFE w innym wydaniu.
robert
4 lata temu
Trochę tego nie rozumiem, bo polacy mało oszczędzają prywatnie, a jednocześnie rezygnują z tak prostego programu do oszczędzania. Największa część zarobku pochodzi od pracodawcy, a więc jest pewna, co już daje sporo na plus.
...
Następna strona