W reakcji na rozpętanie wojny w Ukrainie, Unia Europejska zdecydowała się na szereg kroków, zmniejszających uzależnienie się do rosyjskich surowców. Wśród nich jest embargo na ropę naftową z Rosji, które dotyczy surowca sprowadzanego drogą morską. Do końca roku UE ma zrezygnować z importu około 90 proc. rosyjskiej ropy. To kolejny po węglu surowiec energetyczny z Rosji, z którego rezygnują kraje członkowskie UE.
Ogromny wzrost importu z Bliskiego Wschodu
Ze względu na stopień, w jakim niektóre kraje są uzależnione od rosyjskiej ropy i trudności, jakie napotykają w znalezieniu alternatywnych dostaw, przewidziane zostały okresy przejściowe dla Węgier i Słowacji. Kraje te będą mogły importować rosyjską ropę do końca 2023 roku w ramach istniejących kontraktów.
Zmniejszający się import z Rosji Europa stara się rekompensować surowcem z Bliskiego Wschodu. Jak wynika z danych Bloomberga, w lipcu z tego kierunku przepływała przez biegnący przez Egipt rurociąg równowartość ponad miliona baryłek ropy naftowej dziennie. Takie ilości nie były tłoczone od kwietnia 2020 roku, a jeszcze w ubiegłym miesiącu było to około 800 tys. baryłek dziennie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ropa jest tłoczona przede wszystkim z Arabii Saudyjskiej, a w mniejszej skali także z Iraku - podaje agencja Bloomberga. Dodatkowo w duże dostawy realizowane są też tankowcami, głównie z Iraku - w pierwszych trzech tygodniach lipca była to równowartość nawet 1,2 mln baryłek dziennie.
Rosja handluje z Chinami i Indiami
Razem - dodając dostawy rurociągiem i tankowcami - daje to 2,2 mln baryłek dziennie. To aż o 90 proc. więcej niż jeszcze w styczniu tego roku, czyli w ostatnim miesiącu przed rosyjską inwazją na Ukrainę, która zaczęła się 24 lutego. Bloomberg zwraca uwagę, że w czasie, gdy Europa ściąga więcej ropy z Bliskiego Wschodu zamiast z Rosji, ta ostatnia realizuje zwiększone dostawy do Azji - do Indii i Chin.
Agencja komentuje też, że przy obecnej trudnej sytuacji na rynku nie jest wcale pewne, czy zwiększone dostawy z Arabii Saudyjskiej i Iraku do Europy będą trwałym zjawiskiem.