Pozostałe moskiewskie porty lotnicze funkcjonują normalnie.
Według agencji Reutera nie jest znana przyczyna decyzji władz lotniska Wnukowo i nie jest jasne czy ma to związek z przechwyceniem wczesnym rankiem kilku dronów w rejonie Moskwy.
Jak twierdzi rosyjskie ministerstwo obrony, Ukraina przeprowadziła atak dronowy na Moskwę, zmuszając do przekierowania lotów z międzynarodowego lotniska Wnukowo.
Chodziło o loty z Turcji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Egiptu.
Ukraina i atak dronami na Moskwę
W sumie we wtorkowym ataku wykorzystano pięć dronów. BBC podkreśla, że bezzałogowe statki powietrzne pojawiły się wokół stolicy. Według rosyjskich władz wszystkie drony zestrzelono, nie było również ofiar.
Ukraina nie przyznała się do domniemanego ataku.
- Próba kijowskiego reżimu zaatakowania strefy, w której znajduje się infrastruktura cywilna, w tym lotnisko obsługujące loty międzynarodowe, jest nowym aktem terrorystycznym - napisała na Twitterze rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa. Nie wspomniała jednak o samej napaści Rosji na Ukrainę i wielu ofiarach zbrodniczego reżimu Władimira Putina.
Na kanale Telegram Shot poinformowano, że jeden z dronów lub jego fragmenty spadły na budynek we wsi Krivosheino. Budynek następnie stanął w płomieniach. Z kolei inny dron miał rozbić się w Kubince, odległej o 36 km od lotniska Wnukowo.