Gerhard Schindler, który w latach 2011-2016 stał na czele niemieckiego wywiadu, powiedział, że dowody wskazujące na udział "ukraińskiej grupy" w zamachach września 2022 r. nie oznaczają, że za eksplozjami stała Ukraina.
Atak na Nord Stream był planowany już w 2014 roku?
Jak czytamy, latem 2023 r. polski wywiad przekazał Niemcom informacje o osobach, które mogą być powiązane z zamachem i rzekomo "mają powiązania z Moskwą". Wśród nich byli członkowie załogi jachtu Andromeda, którzy posiadali obywatelstwo rosyjskie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W 2023 r. media, powołując się na śledczych, napisały, że sprawcy eksplozji na podstawie sfałszowanych dokumentów wynajęli jacht Andromeda i za pomocą sprzętu głębinowego zainstalowali urządzenia wybuchowe na gazociągach. Na pokładzie było sześć osób.
Według "Welt am Sonntag" na tydzień przed eksplozjami jacht znajdował się w Kołobrzegu. Jak podano, strona polska nie przekazała dotychczas niemieckim śledczym nagrań wideo zarejestrowanych podczas oględzin jachtu. Gazeta jako możliwą przyczynę podaje obecność na materiale amerykańskich i polskich agentów.
Osobnym wątkiem jest data planu ataku na NS i NS II. Te na Ukrainie miały się pojawić jeszcze przed zajęciem Krymu przez Rosję, w 2014 r. Nie wiadomo jednak, czy miały one związek z wydarzeniami z jesieni 2022.
Do eksplozji Nord Stream 1 i niedokończonego Nord Stream 2 doszło 26 września 2022 r. na Bałtyku. Dania i Szwecja, które prowadziły działania wyjaśniające w tej sprawie, umorzyły swoje postępowania. Swoje śledztwo kontynuują niemieckie organy ścigania.