Przewoźnik podaje, że zakłócenia mają potrwać do końca weekendu. Ich źródłem są podpalenia przy torach linii TGV. Agencja AFP podała za źródłami, że może chodzić o akty sabotażu.
Krajowa Agencja Bezpieczeństwa Systemów Informatycznych (Anssi) poinformowała natomiast, że działania, których ofiarą padł SNCF, nie wynikają z "incydentu związanego z cyberbezpieczeństwem".
Z powodu podpaleń, których celem było uszkodzenie instalacji, poważnie zakłócony został ruch na trzech trasach TGV: północnej, wschodniej i w kierunku Atlantyku (południowy zachód). Nie została zakłócona linia prowadząca na południowy wschód kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Służby wywiadowcze sprawdzają podpalenia instalacji TGV
Francuski minister transportu Patrice Vergriete nazwał te akty "skandalicznym czynem przestępczym". Szefowa resortu sportu Amelie Oudea-Castera potępiła osoby, które chcą "sabotować igrzyska".
Cytowane przez AFP źródło w siłach bezpieczeństwa przekazało, że zmobilizowane zostały służby wywiadowcze. W ocenie tej osoby sposób działania - podpalenia instalacji - przypomina ten, jaki w przeszłości stosowały grupy skrajnie lewicowe.
Do podpaleń doszło nie tylko przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich, ale i tuż przed weekendem, gdy z wakacji wracać będą urlopowicze odpoczywający w lipcu i rozpoczną się wyjazdy sierpniowe.
Kolej dużych prędkości z utrudnieniami na początku igrzysk
Część połączeń kolejowych przekierowano na zwykłe linie, a część zawieszono. Utrudnienia szybko jednak nie znikną, bo potrwają co najmniej przez weekend i dotkną ok. 800 tys. pasażerów.
Przewoźnik Eurostar przekazał, że zakłócone zostały także połączenia kolejowe między Londynem a Paryżem, przez co pociągi jadą dłużej na tej trasie.