Austin odniósł się do ukraińskich uderzeń na rosyjskie rafinerie podczas wysłuchania budżetowego w komisji ds. sił zbrojnych w Senacie.
Z pewnością te ataki mogą wywołać efekt domina, jeśli chodzi o globalną sytuację energetyczną - powiedział szef resortu obrony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Szczerze mówiąc, myślę, że Ukrainie lepiej posłuży atakowanie taktycznych i operacyjnych celów, które bezpośrednio wpływają na obecną walkę - dodał.
Słowa Austina są pośrednim potwierdzeniem doniesień m.in. "Financial Timesa" o tym, że administracja USA wywiera nacisk na Ukrainę, by przestała atakować rosyjskie obiekty infrastruktury naftowej, w obawie przed wzrostem cen ropy naftowej.
Jednocześnie szef Pentagonu po raz kolejny przekonywał o konieczności uchwalenia dodatkowych środków na wsparcie Ukrainy. Jak argumentował, Władimir Putin usiłuje w pełni wykorzystać obecny impas i przerwę w pomocy dla Kijowa, a "cokolwiek, co możemy zrobić, by przekłuć bańkę Putina, jeśli chodzi o dostarczenie wsparcia dla Ukrainy, byłoby bardzo, bardzo pomocne".
Austin odniósł się też do sytuacji w Gazie, powtarzając, że Izrael musi znacząco zwiększyć przepływ pomocy humanitarnej dla Palestyńczyków, by zapobiec masowemu głodowi. Jak dodał, klęska głodu "przyspieszy przemoc i zapewni długoterminowy konflikt" i tylko wzmocni terrorystów. Ocenił jednocześnie, że nie ma dowodów, by działania Izraela w Strefie Gazy stanowiły ludobójstwo.
Ceny ropy w górę. Na stacjach widać zmiany
Reuters szacuje, że możliwości przetwórcze rosyjskich rafinerii, wyłączonych z użytkowania w pierwszym kwartale 2024 roku w wyniku ataków dronów, wynosiły około 4,6 mln ton ropy naftowej (średnio 370,5 tys. baryłek dziennie), co jest równoważne około 7 proc. możliwości przetwórczych wszystkich zakładów w kraju.
Ropa naftowa pod koniec ubiegłego tygodnia przebiła poziom 90 dol. za baryłkę. Wiele wskazuje na to, że trend się na tym nie zatrzyma. Tym samym szansa, że na stacjach w Polsce zobaczymy 5,19 zł za litr najpopularniejszych paliw, maleje. Rośnie za to ryzyko przebicia pułapu 7 zł.