Pisząc o planach dotyczących polskiego atomu "FAZ" przytacza najnowsze wyniki sondażu, które wskazują na wzrost zwolenników budowy elektrowni atomowej z 39 proc. w roku 2021 do 75 procent obecnie. "Energia atomowa ułatwiłaby też odejście od szkodliwego dla środowiska węgla kamiennego i brunatnego" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cztery kraje związkowe Niemiec przeciwne budowie elektrowni jądrowych w Polsce
Dziennik zwraca uwagę, że najbardziej zaawansowane plany dotyczą budowy elektrowni w Choczewie w województwie pomorskim i to ten projekt budzi największe obawy za naszą zachodnią granicą.
Jak donosi "FAZ", cztery kraje związkowe - Meklemburgia-Pomorze Przednie, Brandenburgia i Saksonia oraz Berlin - domagają się wstrzymania budowy. Portal dw.com zauważa, że władze landów powołują się m.in. na awarie jądrowe w Czarnobylu i Fukushimie.
Wspólne oświadczenie czterech krajów związkowych w tej sprawie zostało złożone pod koniec 2022 r. Pytano w nim o kwestie bezpieczeństwa, skażenie radioaktywne i wpływ na środowisko. "W Niemczech nie zakłada się jednak, że te zastrzeżenia doprowadzą do powstrzymania planów budowy" - pisze niemiecki dziennik.
Saksońskie Ministerstwo Środowiska pod rządami partii Zielonych wskazuje z kolei na kosztowne składowanie odpadów promieniotwórczych. Tymczasem - jak zauważa "FAZ" - sam premier landu, Michael Kretschmer z CDU, wypowiedział się pozytywnie na temat polskich planów budowy elektrowni jądrowych. "Kretschmer od miesięcy wskazuje na to, że przemysł Niemiec jest zdany na niezawodne i niedrogie dostawy energii" - pisze dziennik.
Plan na polski atom
Przypomnijmy, na początku listopada 2022 polski rząd przyjął uchwałę, w której wskazał, że pierwsza elektrownia jardowa na terenie kraju ma powstać w technologii AP1000 firmy Westinghouse na obszarze gmin Choczewo lub Gniewino i Krokowa.
Pierwszy blok jądrowy ma powstać do 2033 r. Zgodnie z Programem Polskiej Energetyki Jądrowej kolejne bloki miałyby powstawać co dwa lata do 2043 r.