Decyzja o zamknięciu brukselskiej fabryki wpisuje się w szerszy trend problemów europejskiego sektora motoryzacyjnego. Producenci samochodów muszą mierzyć się z rosnącą konkurencją ze strony chińskich firm, które dynamicznie zwiększają swój udział w rynku pojazdów elektrycznych. Volkswagen Group już wcześniej ogłosił plany ograniczenia produkcji w swoich europejskich zakładach.
Sytuację komplikuje spadające tempo wzrostu sprzedaży samochodów elektrycznych w Europie. W brukselskiej fabryce produkowano wyłącznie jeden model - elektrycznego SUV-a Q8 e-tron, którego cena w Polsce zaczyna się od 360 130 złotych. Samochód nie osiągnął oczekiwanych wyników sprzedażowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problemy logistyczne i protesty pracownicze
Szef produkcji Audi Gerd Walker stwierdził w rozmowie z agencją Reutera, że "decyzja o zamknięciu fabryki była najbardziej bolesną w jego karierze zawodowej". Zakład borykał się z wieloma problemami operacyjnymi. Jego lokalizacja w sąsiedztwie dzielnic mieszkalnych i linii kolejowych znacząco utrudniała logistykę. Dodatkowym obciążeniem był brak pobliskich dostawców komponentów.
We wrześniu tego roku pracownicy podjęli protest, konfiskując kluczyki do około 200-300 samochodów. Akcja rozpoczęła się, gdy związkowcy dowiedzieli się o planach przeniesienia pojazdów z garaży fabrycznych. Kierownictwo firmy wyznaczyło wtedy pracownikom ultimatum, żądając zwrotu kluczyków.
Pracownicy oskarżają kierownictwo
Jak informuje "The Brussels Time", około 100 protestujących pracowników pozostało przy wejściu na teren zakładu. Ronny Liedts z organizacji związkowej ACV Metea oskarżył kierownictwo Audi Brussels o ignorowanie dialogu i prowokowanie konfliktu. Związkowcy otrzymali wsparcie od lokalnej policji w prowadzeniu protestu.
Następcę modelu Q8 e-tron będą produkować zakłady w Meksyku od 2025 roku. Obecnie nie można już zamówić tego samochodu w salonach Audi. Zatrudnienie w brukselskiej fabryce będzie redukowane stopniowo - pierwsi pracownicy, około 1500 osób, stracą pracę już w październiku. W przyszłym roku zwolnionych zostanie kolejnych 1100 osób.