W pierwszym roboczym dniu listopada dużo dodatkowej pracy mieli informatycy z kilku różnych banków, a to dlatego, że niedostępne były internetowe serwisy obsługi klientów. Jak już informowaliśmy, zaczęło się od PKO BP, którego klienci o poranku mieli kłopoty z logowaniem. Bank z awarią się uporał, ale zaraz nadeszły następne w… kolejnych bankach. W południe pech przeniósł się na klientów Santandera i mBanku, nieco później – Pekao, Aliora i ING Banku Śląskiego. mBank dodatkowo poinformował, że w ciągu dnia nie działał także Blik.
Pech nie ominął również Platformy Usług Elektronicznych ZUS. Problemy dotyczyły przeglądania danych, tworzenia wniosków oraz dokumentów w ePłatniku, wystawianiem e-ZLA.
Jak zapewnił w rozmowie z money.pl rzecznik Zakładu Wojciech Andrusiewicz, awaria została usunięta po około dwóch godzinach. Czy można je w jakikolwiek sposób łączyć z utrudnieniami w bankach? Rzecznik zaprzeczył. Podobnych hipotez nie chciał też wysuwać rzecznik Ministerstwa Cyfryzacji Karol Manys.
- Z naszymi systemami nie ma problemów, nie doszukiwałbym się żadnych połączonych problemów systemowych – zapewnił.
Żadnych dodatkowych informacji nie uzyskaliśmy też w dziale prasowym resortu.
- To początek miesiąca, ludzie przez pierwsze trzy dni nie wchodzili na konta bankowe, więc dziś był na nich ogromny ruch. Być może to przyczyniło się awarii? Tak czy inaczej, system PUE jest zupełnie niezależny od systemów bankowych, więc nie silmy się na szukanie analogii – przekonywał pracownik biura prasowego.
Możemy tylko mieć nadzieję, że po nie najlepszym początku listopada w kolejnych tygodniach nie będzie już żadnych uprzykrzających ludziom życie awarii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl