Ministerstwo Rodziny i Pracy, które jest inicjatorem tego projektu, wyjaśnia, że celem państwa jest zapewnienie rodzicom wszechstronnego systemu wsparcia, który umożliwi im skuteczne łączenie obowiązków rodzinnych i zawodowych - czytamy w "Rzeczpospolitej". Resort zaproponował wprowadzenie do systemu trzech nowych świadczeń: "aktywni rodzice w pracy", "aktywnie w żłobku" oraz "aktywnie w domu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problem jednak w tym, że nie wszyscy załapią się na babciowe. Z pomocy nie skorzystają m.in. rodziny pobierające świadczenia pielęgnacyjnego.
Tymczasem dodatkowe 1,5 tys. zł, które pojawią się po narodzinach drugiego dziecka, mogą być niezwykle cenne dla rodziców z niepełnosprawnym dzieckiem lub dla niesamodzielnych rodziców. W nowym systemie wsparcia nie uwzględniono członków rad nadzorczych, co - zdaniem ekspertów - jest trudne do zrozumienia, ponieważ ta grupa również płaci składki - informuje "Rz".
Jak czytamy w dzienniku, początkowo, wśród osób, które miały nie skorzystać z nowego wsparcia, znaleźli się również aplikanci Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. W pierwszej wersji projektu nie byli oni uwzględnieni. Stowarzyszenie Absolwentów i Aplikantów KSSiP VOTUM musiało interweniować w tej sprawie. W swojej opinii przesłanej do Sejmu, organizacja argumentowała, że pominięcie tej grupy nie ma uzasadnienia i prowadzi do naruszenia zasady równości wobec prawa.
Babciowe dzieli koalicjantów. Są uwagi
Dr Tomasz Lasocki, z który rozmawiała "Rz", podziela te uwagi. Wyjaśnia, że szkolenie aplikantów KSSiP można porównać do sytuacji słuchaczy Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, którzy otrzymują stypendium. Ci ostatni podlegają ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym, w przeciwieństwie do aplikantów KSSiP, dla których odprowadzana jest jedynie składka zdrowotna.
Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny przyjęto poprawkę w tej sprawie. Do projektu zgłaszane są jednak również inne uwagi. Ryszard Petru z Polska 2050 zwrócił uwagę, że świadczenie "aktywni rodzice w pracy" powinno być przeanalizowane pod kątem ryzyka odpływu dzieci ze żłobków do indywidualnej opieki. Zauważył również, że wśród pracodawców pojawiają się obawy, że dziadkowie mogą rezygnować z pracy, aby zająć się wnukami, co może ograniczyć aktywność zawodową seniorów - informuje "Rz".
Babciowe - pomoc w kilku odsłonach
Świadczenie "aktywni rodzice w pracy" jest kierowane do aktywnych zawodowo rodziców dziecka w wieku od 12. do 35. miesiąca życia. W ustawie zdefiniowana zostanie aktywność zawodowa, której poziom/rodzaj będzie uprawniał do otrzymywania wsparcia.
Jego wysokość to 1,5 tys. zł miesięcznie, będzie przyznawane przez 24 miesiące. Od rodziców będzie zależało, na co przeznaczą te pieniądze – będą mogli np. sfinansować z nich opiekę sprawowaną przez babcię (w tym emerytkę) na podstawie umowy uaktywniającej (to jest umowy zawieranej z nianią).
Zamiast funkcjonującego obecnie dofinansowania w wysokości do 400 zł (tzw. żłobkowego) do opłaty za pobyt dziecka w żłobku, klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna wprowadzone zostanie świadczenie "aktywnie w żłobku". Ono również będzie wynosić 1,5 tys. zł - nie więcej niż wysokość opłaty, jaką rodzic ponosi za pobyt dziecka w instytucji opieki.