Najwyższa Izba Kontroli przedstawi 12 września raport z kontroli dotyczącej działań rządu w czasie pandemii. O sporządzonym dokumencie informowaliśmy w poniedziałek jako pierwsi. NIK w dokumencie formułuje poważne zarzuty wobec rządu PiS. Skrytykowała m.in. przygotowania rządu do walki z pandemią, działalność szpitali tymczasowych oraz wypłatę dodatków covidowych - ustaliły "Dziennik Gazeta Prawna" oraz "Gazeta Wyborcza".
NIK, której prezesem jest Marian Banaś, w swoim raporcie pokontrolnym uderza w resort Jacka Sasina.
W opinii kontrolerów rząd Zjednoczonej Prawicy nie wiedział, w jaki sposób poradzić sobie z pandemią. Rząd miał nawet lekceważyć niebezpieczeństwo. W jaki sposób? Jak pisze "GW" - 28 stycznia 2020 r. główny inspektor sanitarny w trakcie rozmowy z TVP 1 zapowiadał: "jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność i mamy zupełnie przyzwoicie zorganizowaną ochronę zdrowia". Jednak dwa dni później dodał na antenie RMF FM, że "zagrożenie jest zbliżone do zera, bo w Polsce nie ma wirusa. Wirus jest w Chinach, a my mamy całkiem daleko do Chin."
Jak wynika z raportu, chaos trwał także po wprowadzeniu specustawy covidowej. Nie przygotowano się także odpowiednio do nawrotu pandemii jesienią 2020 r.
Nie wprowadzono także stanu klęski żywiołowej, choć "do specustawy o covid wpisano przepisy - dotyczące nakazów i zakazów - identyczne z tymi, które funkcjonują w ustawie o klęsce żywiołowej" - dodaje "GW".
Pytania o szpitale tymczasowe
NIK zastanawia się, dlaczego w trakcie pandemii koronawirusa wydano dodatkowe miliardy złotych?
"Chodzi m.in. o 9 mld zł przeznaczone na dodatki covidowe oraz 7 mld zł na samą gotowość do udzielania świadczeń pacjentom z COVID-19. Z kolei na świadczenia szpitalne udzielone pacjentom z COVID-19 wydano 4,9 mld zł" - czytamy w "DGP".
Jak zwraca uwagę "GW" wiosną 2020 r. Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego zobowiązał trzy ministerstwa (zdrowia, obrony narodowej oraz aktywów państwowych) do utworzenia planu budowy szpitali tymczasowych. Planów jednak nie sporządzono i gdy jesienią tego samego roku przyszła druga fala zakażeń te szpitale budowano, ale w niektórych przypadkach niepotrzebnie.
Przykładem jest placówka w Szczecinie w Netto Arena, która nie przyjęła żadnego pacjenta, ale kosztowała ok. 25 mln zł. Był to szpital rezerwowy. W raporcie przedstawiony jest również Wrocław, gdzie przy ul. Rakietowej zbudowano największy szpital tymczasowy w Polsce za przeszło 85 mln zł. Wcześniej placówkę skontrolowali posłowie z Koalicji Obywatelskiej - Michał Szczerba i Dariusz Joński.
NIK uważa też, że żadnego sensu nie miała budowa szpitala na Stadionie Narodowym w Warszawie. "Koszt jego funkcjonowania – 72 mln zł - uznaje za "wydatek niecelowy". Dlaczego? W województwie mazowieckim dysponowano przez cały okres epidemii wystarczającymi rezerwami łóżek" - dodaje "GW".
Miliardy złotych i dodatki covidowe
NIK nie zostawia również suchej nitki na wypłacaniu dodatków covidowych. Ze względu na niejasne przepisy dodatkowe pieniądze mogły otrzymać osoby do tego nieuprawnione. W latach 2020-21 wydano na ten cel ok. 9 mld zł.
Ze względu na brak dostatecznej kontroli zdarzało się, że wypłacono 15 tys. zł dodatku covidowego za jednorazowy kilkunastominutowy kontakt z pacjentem podejrzanym o zarażenie się koronawirusem.
Sasin na celowniku NIK. Minister komentuje
W wtorek rano "DGP" informowała, że Izba złoży dwa zawiadomienia do prokuratury na ministra aktywów państwowych. To jego resort nadzorował szpitale tymczasowe. Kilka godzin później ta informacja się potwierdziła.
NIK na konferencji prasowej przekazał, że złożył łącznie dziewięć zawiadomień do prokuratury w związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami w przygotowaniu i działaniu administracji w okresie COVID-19 oraz w tworzeniu i funkcjonowaniu szpitali tymczasowych. Trzy zawiadomienia dotyczą zakupu respiratorów, dwa - działań ministra aktywów państwowych.
Minister Sasin skomentował wystąpienie Mariana Banasia.
"Rozmienianie autorytetu NIK na drobne. Szef Izby występuje na konferencjach z liderem partii, jego syn-doradca startuje w wyborach. Wciąganie Izby w brudną kampanię wyborczą. Swoją drogą, gdyby Tusk rządził w COVID-zie zostałaby z Polski spalona ziemia. I popiół z cygar Tuska" - napisał na Twitterze.
Artykuł zaktualizowany