O przejęciu Getin Noble Banku pisaliśmy na money.pl w ubiegłym roku. Na przeprowadzenie przymusowej restrukturyzacji oraz zapewnienia nieprzerwanej obsługi klientów banku i bezpieczeństwa ich środków przeznaczono kwotę 10,34 mld zł bezzwrotnego wsparcia, z czego 6,87 mld pochodzi z funduszy własnych Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, a 3,47 mld zł to zaangażowanie środków Systemu Ochrony Banków Komercyjnych (SOBK). Z oszacowania przygotowanego przez Deloitte Advisory wynika, że Getin Noble Bank miał ujemne kapitały własne na poziomie -3,6 mld zł. Oznacza to, że aktywa nie wystarczały na pokrycie zobowiązań. Zgodnie z zasadą pokrywania strat przez właścicieli zagrożonego upadłością banku akcje GNB zostały umorzone, podobnie jak obligacje podporządkowane.
Jednak od tej przymusowej restrukturyzacji skargę złożyli prawnicy Czarneckiego.
Przejęcie Getin Banku w TSUE
"W skardze do sądu na przejęcie Getin Banku prawnicy Czarneckiego stwierdzają, że podczas tego procesu doszło do konfliktu interesów. KNF przekazał Getin Bankowemu Funduszowi Gwarancyjnemu, ten zaś przeniósł aktywa Getin Banku i konta jego klientów do utworzonego przez siebie Velo Banku. Prawnicy Czarneckiego stwierdzają, że BFG jest organem ustawowo powołanym jako <gwarant depozytów>" - czytamy w "Wyborczej".
Skargę miał rozpatrzyć Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Jednak 26 stycznia postępowanie zawieszono i skierowano je do TSUE. Trybunał orzeknie, czy przejęcie było zgodne z polskim i europejskim prawem.
Wcześniej dokonano przejęcia innego banku Czarneckiego - Idea Banku. Dużą część przejął z początkiem 2021 roku państwowy Bank Pekao SA.
"Na odpowiedź TSUE w takich sprawach czeka się około roku. Może nieść ona za sobą bardzo poważne skutki. Jeśli Trybunał uzna, że działania KNF i BFG nie naruszały prawa europejskiego, pogorszy to znacznie sytuację Leszka Czarneckiego, który zwrócił się m.in. do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie (nie ma jeszcze terminu posiedzenia), zarzucając polskim władzom, że chciały siłą przejąć jego banki. Jeżeli jednak TSUE stwierdzi, iż prawo europejskie zostało złamane, będzie to mocna podstawa do uzyskania przez bankiera odszkodowania" - dodano w "Wyborczej".