Choć cała gastronomia może sobie co najwyżej pomarzyć o otwarciu, to urzędnicy kancelarii Senatu myślą już o tym, jak to będzie, gdy wirus odpuści. Wygląda na to, że będzie hucznie, a świadczyć o tym może przetarg na obsługę cateringową.
Jak donosi "Fakt", obsługa dotyczy przygotowania posiłków dla wysokich rangą osobistości, podczas wybranych konferencji organizowanych przez komisje senackie, spotkań i konferencji międzynarodowych, śniadań prasowych, a także - jak wyjaśnia kancelaria - przy okazji uroczystości rocznicowych takich, jak 30-lecie Senatu.
Urzędnicy spodziewają się, że w ciagu najbliższych 18 miesięcy dojdzie do ok. 20 takich spotkań, podczas których uda się przyjąć nawet 3 tys. gości. Koszt takiej obsługi wyceniono na 360 tys. zł.
Z racji tego, że mowa o wykwintnych bankietach, toteż urzędnicy urzędnicy mają wysokie wymagania. W przetargu może wystartować wyłącznie firma, która wykonała co najmniej dwa zamówienia na rzecz m.in. Kancelarii Sejmu, prezydenta, premiera, a każde o wartości nie mniejszej niż 10 tys. zł.
Co ważne, taka restauracja musi też mieć szefa kuchni, który przygotowywał dania dla wysokich rangą gości, a do tego powinna także zaoferować kartę dań z niemal 100 potrawami.