Projekt rozporządzenia, do którego dotarła "Rzeczpospolita", zakłada, że wyroki w sprawach karnych obu instancji mają być sporządzane na specjalnych formularzach. Projekt nie został jeszcze upubliczniony. Trafił jedynie do kilku sądów z prośbą o opinię zwrotną.
Sąd musi wskazać dane oskarżonego, dowody, którym dał wiarę i którym jej nie dał. Problem w tym, że - jak podaje "Rz" - uzasadnienie dotyczy jedynie dowodów, którym sąd nie przyznał racji. To spowoduje, zdaniem prawniczki Marty Lech, że obrona nie będzie miała możliwości weryfikacji spraw.
- Jak adwokat ma dojść, dlaczego sąd dał wiarę zeznaniom świadka Kowalskiego, a nie dał zeznaniom świadka Nowaka - pyta Marta Lech.
Zobacz: Wyrok TSUE może być szansą. Frankowicze ruszą po nowe kredyty?
Sędzie Marek Celej widzi inny problem - ryzyko wydłużenia postępowań. - Jeśli sąd odwoławczy uzna, że uzasadnienie w wersji skróconej go nie przekonuje lub nie jest w stanie odczytać, co legło u podstaw wyroku, musi zwrócić uzasadnienie do uzupełnienia. A na to wszystko potrzeba czasu – wskazuje.
Sądy będą miały problem. Absurd w przepisach
Z kolei adwokat Mariusz Paplaczyk dostrzega dobre strony. Teraz, jak mówi, zdarza się, że uzasadnienia swoją objętością przypominają prace doktorskie. Uzasadnienia są zmorą sędziów. Większość sędziów ma problemy z terminowością ich sporządzania. Sędzia, która spóźniła się 30 dni z przygotowaniem uzasadnienia, miała postępowania dyscyplinarne i została przeniesiona do innego sądu.
Zdarzali się jednak rekordziści, którzy mieli nawet po 200 czy 300 dni spóźnienia.
Mariusz Paplaczyk mimo zalet rozwiązania, widzi też minus. - Obawiam się tylko, czy w sprawach wieloosobowych na gotowym druku nie zgubi się gdzieś indywidualizacja winy i kary – dodaje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl