Na otwartym spotkaniu w Białymstoku Tusk został zapytany o ostatnie zapowiedzi minister pracy Agnieszki Dziemianowicz-Bąk dotyczące podniesienia płacy minimalnej, co - w ocenie przedsiębiorcy - spowoduje upadek małych firm.
Chodzi o zapowiedź Dziemianowicz-Bąk, która w rozmowie z Polskim Radiem mówiła, że w projekcie ustawy wdrażającej unijną dyrektywę o europejskiej płacy minimalnej zaproponuje, by określić jej poziom na 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Premier mówił, że Polacy chcieliby więcej zarabiać, ale - jak podkreślił - "podwyższanie płacy minimalnej poprzez decyzje rządowe może stanowić poważny problem dla tysięcy polskich firm, szczególnie tych małych". Przypomniał, że płacę minimalną trzeba podnosić ustawowo w związku z inflacją.
Pani minister Dziemianowicz-Bąk usłyszy ode mnie we wtorek, że my oczywiście zgodnie z zasadami i obowiązkami rządu zaproponujemy podniesienie tej płacy minimalnej tak, jak mówi o tym konieczna ustawa, czyli to będzie blisko 5 proc. więcej, bo ten obowiązek narzuca na nas ustawa. Natomiast nie będziemy proponowali w żadnym wypadku wyższego skoku, czyli pójdziemy po tym, co obowiązkowe i konieczne, ale musimy w tej chwili bardzo skoncentrować się i zadbać o bezpieczeństwo szczególnie małych i średnich firm w Polsce - podkreślił premier.
Zwrócił uwagę, że na przedsiębiorców może "czyhać" wiele zagrożeń, za chwilę wzrosną ceny energii, do tego - jak mówił - dochodzą zaniechania poprzedniego rządu. - Zdaję sobie sprawę, jak teraz bardzo trzeba chuchać i dmuchać na polskiego przedsiębiorcę, szczególnie, jeśli chodzi o małe i średnie firmy. Dlatego w tej sprawie czujcie się bezpiecznie - zapewnił szef rządu.
Zmiany w płacy minimalnej. Tu unijny wymóg
W miniony czwartek Dziemianowicz-Bąk na konferencji prasowej zapewniała, że płaca minimalna w 2025 r. będzie określana na starych zasadach, a zasady określania wysokości płacy minimalnej na kolejne lata określi ustawa o minimalnym wynagrodzeniu.
Wyjaśniła, że zadanie wprowadzenia w Polsce europejskich standardów płacy i pracy, to zadanie długoterminowe, a narzędziem do ich wprowadzenia jest wdrożenie dyrektywy o adekwatnych wynagrodzeniach w Unii Europejskiej. Powiedziała, że dyrektywa zobowiązuje, by ustawa o minimalnym wynagrodzeniu weszła życie w listopadzie tego roku i będzie określała zasady ustalania płacy minimalnej na lata kolejne. - To się nie stanie z dnia na dzień - zastrzegła Dziemianowicz-Bąk.
Zgodnie z zapisami unijnej dyrektywy w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej państwa członkowskie są zobowiązane do dokonywania oceny adekwatności minimalnego wynagrodzenia. W tym celu muszą wybrać jedną lub kilka "orientacyjnych wartości referencyjnych". Przykładowo może to być np. 60 proc. mediany wynagrodzeń, 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia (na poziomie międzynarodowym lub na poziomie krajowym).