Odpowiadając na pytania Beaty Lubeckiej, prof. Belka przyznał, że obecny stan finansów publicznych jest zagadką. Rzetelne dane poznamy – jego zdaniem - dopiero po jakimś czasie, "prawdopodobnie, kiedy obliczy to Komisja Europejska".
Pytany o dane podawane przez ministra finansów, Tadeusza Kościńskiego, dodał, że cieszy się z dobrego stanu polskiej gospodarki.
- Obojętnie czy ktoś jest za rządem czy przeciwko, powinien trzymać kciuki za polską gospodarkę – mówił Belka. Przyznał jednak, że chciałby wiedzieć nieco więcej o szczegółach, bo na stan finansów w czerwcu (o 3 proc. większe dochody, niż w czerwcu 2019) mogło mieć wpływ późniejsze rozliczenie PIT, przesunięte przez pandemię koronawirusa.
Przypomniał też, że Polska nie tyle radzi sobie dobrze ze skutkami pandemii, co ma odporną na lockdown gospodarkę.
- Obostrzenia nas dotykają, ale mniej niż na przykład Włochów czy Hiszpanów. U nas też restauracje mają większe znaczenie, niż kiedyś, ale nie tak duże, jak tam. Polska gospodarka jest jedną z najsilniej zindustrializowanych, więc obostrzenia dotykają nas w mniejszym stopniu – mówił Marek Belka.
Dodał, że polscy przedsiębiorcy są też o wiele mniej zadłużeni, niż ich zachodni odpowiednicy.
Beata Lubecka pytała też Marka Belkę o wcześniejszy wiek emerytalny. Gość Radia ZET uważa, że obecnie nie ma mowy o powrocie do poprzednich rozwiązań. Ale przypomniał, że wcześniejszy wiek emerytalny prowadzi do zwiększenia sfery ubóstwa.
- Szczególnie kobiety, przechodzące na wcześniejsze emerytury cierpią, bo dostają niekiedy symboliczne wypłaty - mówił były premier. Dodał, że trzeba skłaniać ludzi do pozostawania na rynku pracy coraz dłużej i "obejść ten wcześniejszy wiek emerytalny".
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie