Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Berlin wspiera najemców. Wprowadza mechanizm czynszu maksymalnego

13
Podziel się:

Politycy z Berlina walczą z podwyżkami opłat za wynajem mieszkań. Przyjęli ustawę, która wprowadza w mieście tzw. czynsz maksymalny, a także zamraża dotychczasowe wysokości opłat. Głośny sprzeciw wyraża opozycja, która zapowiedziała, że nowe zapisy skieruje do trybunału konstytucyjnego.

Czynsz maksymalny w Berlinie ma obowiązywać do 2022 roku.
Czynsz maksymalny w Berlinie ma obowiązywać do 2022 roku. (iStock.com)

O zamrożeniu czynszów do 2022 deputowani do berlińskiego parlamentu (stolica jest miastem na prawach powiatu) zadecydowali w czwartek - informuje PAP. Obecnie najwyższa stawka za wynajem wynosi 9,80 euro za m kw. (bez kosztów eksploatacji). Jeżeli mieszkanie jest w pełni umeblowane, a sprzęt spełnia określone w ustawie warunki, to właściciel może podnieść cenę o jedno euro.

Prawo działa też częściowo wstecz. Jeżeli bowiem w umowie między właścicielem, a najemcą, czynsz jest o ponad 20 proc. większy, niż przyjęty obecnie górny limit, to najemca może żądać obniżenia stawki.

Berliński parlament przyjął tę ustawę głosami rządzącej koalicji Lewicy, Zielonych i SPD.

Zobacz także: Zobacz też: Wynajem krótkoterminowy do opodatkowania. Minister: nie będę protestował

- Jest to jedyna odpowiedzialna opcja działania - powiedziała po głosowaniu Katrin Lompscher, minister rozwoju obszarów miejskich w lokalnym rządzie Berlina, cytowana przez PAP.

- Wreszcie właściciele i najemcy mają równe prawa - dodała polityk, która jest twórczynią nowej ustawy.

Nowe prawo nie podoba się opozycyjnemu CDU. Burkard Dregger, szef frakcji tej partii w stołecznym parlamencie, stwierdził, że te zapisy nie powstrzymają właścicieli od podnoszenia czynszów. Zamiast tego, uderzy ono w plany budów nowych mieszkań.

Wtórują mu przedstawiciele FDP, który oceniają nowe prawo słowem: "populizm". Opozycja zaskarżyła już ustawę do niemieckiego trybunału konstytucyjnego.

Po 2022 roku blokada podwyżek opłat za wynajem zostanie zdjęta. Jednak właściciele lokali nie mają się z czego cieszyć, bowiem maksymalna podwyżka będzie mogła wynieść 1,3 proc. rocznie i to wyłącznie do wysokości określonych górnych limitów. A te zależne są od roku budowy mieszkania oraz dzielnicy, w której jest ono ulokowane.

Wyłączone z obowiązywania nowego prawa są mieszkania oddane do użytku po 1 stycznia 2014 roku.

PAP podaje, że w Niemczech obecnie istnieje ok. 40 mln gospodarstw domowych. 57 proc. z nich zajmują mieszkania na wynajem. W miastach ten odsetek jest jeszcze bardziej przechylony na korzyść oddających lokale na wynajem, bowiem wynosi 73 proc. Jednak właścicielami takich mieszkań najczęściej nie są osoby prywatne, a wyspecjalizowane w tym przedsiębiorstwa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(13)
WYRÓŻNIONE
Poznań!!!!!!!...
5 lata temu
Komuna nie tylko w Polsce ,UE TO TEŻ KOMUNA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Po co nasz wysiłek ,jak i tak wracamy do komuny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
kOMUNA...
5 lata temu
Tylko czy WŁAŚCICIEL jest jeszcze właścicielem ???
bubu
5 lata temu
Karol Marx był Niemcem i Berlin idzie tą ścieżką. Co dalej? Skoro nie ma biznesu, ludzie i firmy nie będą budować nowych mieszkań. W komunie "dobrzy politycy" zawsze ograniczali ceny a efektem były kartki na wszystko. na cukier, mąkę, kiełbasę, benzynę itp..
NAJNOWSZE KOMENTARZE (13)
Marek
5 lata temu
A mówią, że Niemcy są bogaci, a nawet mieszkań własnych nie mają. Obniżą im emerytury, jak imigranci pracować dalej nie będą i wylądują na ulicy.
Dhdsr
5 lata temu
Komuna ma się całkiem dobrze...
Lac
5 lata temu
W Berlinie taniej niż w Warszawie!!! Pod względem cen mieszkań i wynajmu u nas jest totalny wyzysk.
kris
5 lata temu
Jak to? A gdzie magiczna ręka wolnego rynku? Ona przecież wszystko "wyreguluje"..
look
5 lata temu
Trzeba Niemcom pokazać polskie kamienice w których czynsz był regulowany, tak będzie wyglądał Berlin za jakiś czas.