Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|
aktualizacja

Biedronka tłumaczy się z "polskich ziemniaków" z Niemiec. Przekonuje, że u konkurencji błędów jest więcej

116
Podziel się:

Sporadyczne i przejściowe błędy mogą się zdarzać, ale to nieprawda, że zagraniczne warzywa i owoce celowo są sprzedawane jako polskie - tak można podsumować reakcję Jeronimo Martins Polska na zarzuty UOKiK.

UOKiK przyjrzał się źle oznakowanym warzywom
UOKiK przyjrzał się źle oznakowanym warzywom (pixabay.com)

Skarg klientów na nieprawdziwe oznakowanie pochodzenia warzyw i owoców w sklepach sieci Biedronka było tak dużo, że UOKiK wziął pod lupę ziemniaki, jabłka, cebulę, kapustę i marchew. Okazało się, że w bardzo wielu przypadkach polskie ogórki okazywały się ukraińskimi, marchewki holenderskimi a np. kapusty francuskie. Szef UOKiK tak tego nie zostawi. Tomasz Chróstny postanowił spółce Jeronimo Martins Polska zarzut stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów poprzez wprowadzanie ich w błąd co do kraju pochodzenia owoców i warzyw.

Biedronka zareagowała, o czym informuje PAP. W odpowiedzi na zarzutu UOKiK sieć zapewniła, że choć nie neguje ustaleń UOKiK, to jest jednak przekonana, że w jej sklepach działają odpowiednie procedury, dzięki którym prezentowane są właściwe kraje pochodzenia produktów, szczególnie ważne dla klientów w przypadku owoców i warzyw.

Czym tłumaczy błędne podpisy? W oświadczeniu spółka napisała, że "pewne sporadyczne i przejściowe błędy mogą się zdarzać, i to w obie strony - wskazując polski produkt jako zagraniczny i odwrotnie - ze względu na dużą rotację owoców i warzyw w naszych sklepach, wielokrotne dostawy w ciągu jednego dnia oraz skalę naszej działalności".

Zobacz także: Obejrzyj: Zakaz handlu w niedziele. "Solidarność" nie pozwoli nawet na czasowe poluzowanie

Siec przekonuje ponadto - po lekturze niedawnego raportu UOKiK - że w innych sieciach handlowych odsetek błędów jest wyższy.

"Z zaskoczeniem przyjęliśmy fakt, że dzisiejszy komunikat UOKiK dotyczy tylko Biedronki, która jest największym sprzedawcą polskich produktów w naszym kraju, osiągając poziom 93 proc. udziału produktów od polskich dostawców w całej rocznej sprzedaży" - napisano w oświadczeniu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(116)
WYRÓŻNIONE
10% kary
5 lata temu
Moje oszustwo jest mniejsze niż ich.
Art
5 lata temu
Skoro mają taki bałagan, to może nie sprawdzają też źródła pochodzenia produktów i jemy zanieczyszczoną (np. rtęcią, ołowiem, kadmem, niedozwolonymi konserwantami) żywność niewiadomego pochodzenia...
Pablo
5 lata temu
Podniecacie sie tą biedronką!!! Wiadomo ze zagraniczne sieci handlowe drenują Polską gospodarke póki jest z czego i co najbardziej smutne za wszystkimi sieciami stoją lobbysci w sejmie to jest takie minimum wiedzy dlaczego jest jak jest.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (116)
figaro
4 lata temu
A niejaki czy też niejaka Szpak pyta co się stało z tym krajem. Otóż staramy się nie dopuścić do dyktatury p.ederastów, p.edofili, z.oofili i innych cudaków.Ito wszystko.
rycho
5 lata temu
Karać, jeszcze raz karać tych oszustów!!!
cleikz
5 lata temu
Byłem młody.Tylko zagraniczne produkty miały zaufanie w PRL.Zachwycałem się,że w Anglii gdzie pracowałem w 79r.(przebicie zarobków 25 razy) zaufanie miały produkty oznaczone "British made".Tempora mutant!
Edek
5 lata temu
Typowe tlumaczenie sie tego systemu
zsdg
5 lata temu
te markiety to sami oszusci wywalic ich z polski
...
Następna strona